"Nie wpisujcie się w politykę upodlenia". Kempa ostro o plotkach na temat syna Szydło

Łukasz Grzegorczyk
Kolejni politycy Zjednoczonej Prawicy stają w obronie Beaty Szydło. Do Patryka Jakiego dołączyła Beata Kempa, która zaapelowała do wszystkich, by nie dać się "zmanipulować kłamstwu".
Beata Kempa stanęła w obronie Beaty Szydło. Fot. Łukasz Krajewski / Agencja Gazeta
"Jako matka i polityk apeluję o zaprzestanie bezpodstawnych ataków na dzieci Pani Premier Beaty Szydło. Apeluję do świata dziennikarzy - zostawcie dzieci w spokoju - nawet jeżeli macie takie polecenia. Nie wpisujcie się w politykę upodlenia – napisała Beata Kempa na Twitterze.

Europosłanka dodała jeszcze kilka emocjonalnych słów. "A przyzwoitych ludzi-proszę -nie dajcie się zmanipulować kłamstwu. Ktoś ma w tym swój cel" – stwierdziła. O co chodzi?
Przypomnijmy, że tuż po tym, jak w internecie pojawiły się doniesienia o tym, że ksiądz Tymoteusz Szydło (syn byłej premier) nie pojawił się w nowej parafii i poprosił o bezterminowy urlop, zaczęto snuć domysły o tym, dlaczego tak się stało.


Na łamach naTemat jeden z duchownych wysunął hipotezę, że być może ksiądz Tymoteusz przechodzi kryzys wiary lub jego absencja spowodowana jest chorobą albo kłopotami rodzinnymi.

Sami bracia Szydło także zabrali głos w sprawie medialnego zainteresowania. "Chcemy po prostu spokojnie pracować i żyć" – napisali w oświadczeniu. Jak wyjaśnił jednak adwokat ks. Tymoteusza Szydło w rozmowie z Adamem Nowińskim z naTemat, pismo to zostało przez braci napisane jeszcze przed nieprawdziwymi doniesieniami, jakie pojawiły się w mediach o księdzu Tymoteuszu. Przede wszystkim adwokat zaprzeczył, że Tymoteusz Szydło został ojcem.