Parafianie z Oświęcimia szykowali się na powitanie nowego, młodego wikariusza – jednego z najbardziej znanych w kraju ze względu na swoją mamę. Zostali jednak zaskoczeni. Ks. Tymoteusz Szydło nie pojawił się w parafii i nie wiadomo, kiedy pojawić się może. Niespodziewanie poprosił w kurii o bezterminowy urlop.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– Początki u nas miał trudne. Wieś się podzieliła, różnie go oceniano. Ale dziś powiem: żałuję, że odchodzi – tak w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz w naTemat mówiła pani Anna, parafianka z Buczkowic koło Szczyrku. To tam przez pierwsze dwa lata po święceniach kapłańskich ks. Tymoteusz Szydło był wikariuszem.
Jak pisze bielska "Gazeta Wyborcza", na niedzielnej mszy został przedstawiony tylko jeden nowy ksiądz, a miało przybyć dwóch. Jak się okazało, ks. Szydło nie będzie pracować ani w oświęcimskiej parafii, ani w żadnej innej. Poprosił bowiem o bezterminowy urlop.
– Urlop został udzielony na prośbę księdza Tymoteusza i nie jest określony czasowo – poinformował "Wyborczą" ks. Mateusz Kierczak, dyrektor Centrum Informacyjno-Medialnego Diecezji Bielsko-Żywieckiej. O powodach urlopu informacji brak.
Synowie Beaty Szydło
Ksiądz Tymoteusz Szydło wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie we wrześniu 2011 roku. 27 maja 2017 roku przyjął święcenia kapłańskie w parafii św. Mikołaja w Bielsku-Białej.
Drugi, młodszy syn byłej premier, w lipcu wziął ślub. Błażej Szydło jest naukowcem i zajmuje się badaniami nad chorobami nowotworowymi. Pracuje w zespole naukowców Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.