"Zimna wojna" zniknęła z Netflixa po... czterech dniach. "Nie wszystko zagrało"

Ola Gersz
Użytkownicy Netflixa 1 listopada triumfowali, gdy "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego pojawiła się w serwisie. Jednak już cztery dni później nominowany do Oscara film nagle zniknął z netflixowej biblioteki. Co się stało? Okazało się, że Netflix nie ma jeszcze na "Zimna wojnę" licencji i trzeba będzie na domowy seans poczekać.
"Zimna wojna" bardzo szybko zniknęła z Netflixa Fot. Materiały prasowe
"Zimna wojna" to jeden z największych sukcesów polskiego kina ostatnich lat. Film zdobył garść nagród na całym świecie, był nominowany do Oscara i wywindował polskim aktorom drogę do zagranicznych produkcji. Nie mówiąc już o karierach Joanny Kulig i Tomasza Kota, które ruszyły z kopyta i to również poza granicami Polski.

Dlatego na premierę filmu na Netlixie czekali wszyscy jego abonamenci. Doczekali się 1 listopada, gdy film w końcu pojawił się w netflixowej blibliotece. Jednak jeśli ktoś chciał obejrzeć "Zimną wojnę" już 4 dni później, musiał obejść się ze smakiem – dzieła Pawła Pawlikowskiego na Netflixie już nie było. To nie spodobało się użytkownikom Netflixa, którzy masowo zaczęli szturmować media społecznościowe serwisu z pytaniem "co się stało z 'Zimną wojną'?". Odpowiedź pojawiła się we wtorek wieczorem na fanpage'u Netflixa na Facebooku. "Pytacie, co się stało z 'Zimną wojną' – musimy przyznać, że nie wszystko zagrało. Przez pomyłkę film trafił do nas... za wcześnie (true story!). Licencja na ten tytuł obowiązuje nas dopiero od przyszłego roku." – brzmiał post.


Oznacza to, że na seans "Zimne wojny" w domowych pieleszach trzeba jeszcze trochę poczekać. Film Pawlikowskiego ma wrócić na Netflixa dopiero 1 czerwca.