Wiemy już, kto zastąpi Piotrowicza w sejmowej komisji. To wcale nie jest dobra zmiana

Adam Nowiński
Jako że Stanisław Piotrowicz zdaniem wyborców nie zasłużył na kolejną kadencję w Sejmie, zwolnił nie tylko mandat, ale także miejsce przewodniczącego w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jego następcą został poseł Marek Ast, który zasłynął już po kilku kontrowersyjnych sytuacjach.
Stanisława Piotrowicza w Sejmie IX kadencji nie ma i PiS musiał poszukać innego przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Pamiętacie polityka, który po zamknięciu Marka Falenty w więzieniu stwierdził, że politykom Prawa i Sprawiedliwości "już zaszkodzić nie można"? Tego samego, który ośmieszył się występując w imieniu Sejmu przed TK, jąkając się i nie znając odpowiedzi na najprostrze pytania?
Marek Ast nowym przewodniczącym sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Tak, to poseł Marek Ast, nowy przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Już sama wspomniana wypowiedź ws. Falenty nie daje mu zbyt dobrych referencji na to stanowisko, ale innego zdania byli posłowie i posłanki, którzy w czwartek zdecydowali o jego przyszłości. Ast zastąpił tym samym na stanowisku Stanisława Piotrowicza, który przegrał walkę o mandat w swoim rodzinnym okręgu.


Marek Ast jest tym politykiem "dobrej zmiany", którego partia wyznacza do zadań specjalnych np. kiedy trzeba zgłosić i zaprezentować projekt kontrowersyjnej ustawy. Tak było w przypadku piątej zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym. Ast przekonywał posłów, że PiS nie łamie nią Konstytucji, co oczywiście mijało się z prawdą. To nie za dobrze wróży dla nowej kadencji sejmowej komisji sprawiedliwości.