Takiej inwestycji Zakopane nie widziało. Ksiądz buduje "galerię handlową" przy kościele i Krupówkach
Budynek stanie przy samych Krupówkach. Przy kościele pw. Najświętszej Rodziny, rzut beretem od drogi na Gubałówkę. – Czytając, jaką ma mieć kubaturę, to, poza kościołem, chyba będzie królował nad okolicą – żartuje jeden z zakopiańskich radnych. Inwestycję już dawno okrzyknięto "galerią handlową księdza", choć budynek wcale taki wielki nie będzie. W jakim celu parafia go potrzebuje?
Inwestorem jest Parafia Rzymskokatolicka pw. Najświetszej Rodziny w Zakopanem. Takie dane można znaleźć na stronie Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Wniosek w tej sprawie parafia złożyła w kwietniu 2017 roku. Decyzję pozytywną uzyskała w lutym tego roku. Na – jak czytamy – "budowę budynku usługowo-handlowego wraz z wew. instalacją".
http://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/
Sanktuarium pw. Najświetszej Rodziny znajduje się przy ul. Krupówki 1A, w samym centrum miasta. Inwestycja ma być tuż obok. Idąc w stronę Gubałówki – zaraz za kościołem, w dole, po prawej stronie.
Kiedyś były tu stoiska regionalne i karczma. Jak teren wygląda dziś? "Rośnie galeria przy Sanktuarium na Krupówkach. Praca na działce obok Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Zakopanem wre" – donosi portal 24tp.pl. Redakcja zamieściła zdjęcie.
"To już nie Krupówki, a Sopot", "Może lepiej by Kościół zajął się sprawami religijnymi" – oceniają komentujący. Jednym nie podoba się, że Kościół za tym stoi, innym, że kolejny taki obiekt nie jest potrzebny w Zakopanem.
Temat zresztą ciągnie się od kilku lat. "Proboszcz buduje galerię przy parafii w Zakopanem?" – zastanawiał się w 2016 roku "Fakt".
Radni miasta pamiętają, że temat narodził się w drugiej części kadencji 2010-2014. – Pamiętam, że podnosiliśmy kwestię, że będzie budowana galeria, mieliśmy już wtedy pełną wiedzę o planach. Ale wszyscy związani z księdzem, łącznie z radą parafialną, reagowali, że wprowadzamy wszystkich w błąd, że oszukujemy, bo ksiądz nigdy nie postawi tam galerii. Na komisji mocno nas wtedy zaatakowano, że rzucamy jakieś potwarze na księdza – wspomina w rozmowie z naTemat Zbigniew Szczerba, zakopiański radny.
W każdym razie, jak widać na zdjęciach, na działce obok kościoła trwają prace. – Z tą galerią to bym nie przesadzał, trudno to nazwać galerią. Przez galerię to ja rozumiem Zakopiankę w Krakowie. Nie porównywałbym tego do ogólnie przyjętej galerii handlowej. Pozwolenie nie było na galerię tylko na budynek usługowy – mówi nam jeden z lokalnych urzędników.
Powierzchnia użytkowa budynku ma wynosić 1384 m kw. Budynek ma mieć dwie kondygnacje – parter i na poddaszu. Wysokość ma wynosić 10,61 metra. – To wysokość wraz z dachem średniej wielkości budynku jednorodzinnego – słyszę.
Screen z YouTube/Tygodnik Podhalański•Fot. Screen/https://youtu.be/9AwR8GENHS4
"To nie jest typ biznesmena"
Inwestycja przypisywana jest ks. Bogusławowi Filipiakowi, proboszczowi i dziekanowi zakopiańskich parafii. W Zakopanem powszechnie mówi się, że "galerię buduje ksiądz", ale mieszkańcy też sami do końca nie mają pewności, kto tak naprawdę jest inwestorem. – Wniosek składała parafia, tyle wiemy – mówi jeden z urzędników.
Niektórzy sugerują, że może to ktoś inny stoi za inwestycją, a parafia tylko dzierżawi działkę? W Zakopanem krąży trochę teorii na ten temat.
Ksiądz ma opinię bardzo aktywnego, zaangażowanego w różne działania społeczne. – To nie jest typ biznesmena. Cichy, spokojny, zrównoważony – mówi o nim radny Zbigniew Szczerba.
W tej parafii działa np. Kuchnia św. Brata Alberta. Realizowany jest "Program Operacyjny Pomoc Żywnościowa 2014-2020". "To działanie współfinansowane ze środków Unii Europejskiej, które ma na celu wsparcie osób i rodzin najbardziej potrzebujących" – czytamy. Ksiądz, jak słyszę, użycza też pomieszczeń pod działalność Caritasu i Hospicjum Jezusa Miłosiernego.
Według "Tygodnika Podhalańskiego", ksiądz mówił, że pieniądze z wynajmu powierzchni handlowych potrzebne są m.in. na remont kościoła, ale też na funkcjonowanie stołówki Brata Alberta. "Parafia ma mieć wpływ na to, co będzie sprzedawane w tej galerii handlowej" – czytamy.
– Zadaniem Kościoła jest głoszenie Ewangelii, ale w dzisiejszych czasach Kościół też musi mieć możliwość pozyskiwania środków, żeby dobrze prowadzić tę działalność – tłumaczy radny Józef Figiel. • Tygodnik Podhalański
Chciałam zapytać księdza o szczegóły, o to, jak będzie wyglądała inwestycja, jaki ma plan, ale odmówił rozmowy. Powiedział tylko, że wszystko jest legalne. O inwestycji wie kuria, a nawet papież Franciszek. A on nie będzie miał z tego nawet złotówki.