"Pfffff, wielka sztuka". Szczęsny wygrał internet komentarzem o czterech golach Lewego
Ola Gersz
Piłkarski świat jest pod wrażeniem wtorkowego wyczynu Roberta Lewandowskiego, który w meczu Bayernu Monachium z Crveną Zvezdą strzelał gola za golem, dzięki czemu Bawarczycy świętowali zwycięstwo. Na ziemię postanowił sprowadzić go jednak jego kolega z reprezentacji Wojciech Szczęsny. I zrobił to w mistrzowskim stylu.
Lewy strzelił cztery gole w meczu Bayernu Monachium z Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów. Jego zespół wygrał 6:0, a mógł jeszcze wyżej, jednak sędzia nie uznał jednej bramki zdobytej... również przez Lewandowskiego. Tym samym Polak został najszybszym zdobywcą "czteropaka" w historii Ligi Mistrzów. Potrzebował na to dokładnie 14 minut i 31 sekund.
Swoim wyczynem Lewandowski pochwalił się na Instagramie. "Cóż mogę powiedzieć" – podpisał piłkarz zdjęcie z boiska, na którym uśmiechnięty pokazuje cztery palce. Skomentować postanowił to jego kolega z reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny, który mistrzowsko strollował Lewego."Pfffff, wielka sztuka... Ja mam kolegę, który strzelił kiedyś 5 bramek w 9 minut, więc nie chwal się tak" – napisał pod zdjęciem. Kim jest ten kolega? To... Robert Lewandowski, który w meczu z VfL Wolfsburg w 2015 roku wszedł na boisko z ławki rezerwowych i w dziewięć minut strzelił wspomniane pięć goli. Komentarz Szczęsnego tak rozbawił fanów Lewandowskiego, że dostał ponad sześć i pół tysiąca polubień.Wyczyn Lewandowskiego skomentowała na Instagramie także jego żona Anna Lewandowska, która właśnie spodziewa się drugiego dziecka. "Kosmita" – napisała trenerka. Sam piłkarz w kolejnym poście wyznał żartobliwie, że jest "uzależniony od strzelania goli".