"Jeszcze nikt mi tego nie zarzucił". Nie posyła dziecka na religię, odpowiada na słowa biskupa

List czytelnika
"Normalnie nie komentuję publicznie słów biskupów, ale tym razem arcybiskup warmiński wywołał mnie z ambony do tablicy twierdząc, że nieposyłanie dziecka na religię jest grzechem i że - cytat - "wyrządzam krzywdę swoim dzieciom" - pisze w tekście dla naTemat ojciec, który zastrzegł sobie anonimowość. Poniżej cała jego odpowiedź.
– Rezygnacja z katechezy to bardzo poważny grzech zaniedbania i poważna krzywda, jaką rodzice wyrządzają swoim dzieciom – tym cytatem arcybiskup Józef Górzyński wzburzył wielu rodziców. Fot. Patryk Ogorzałek / AG
W niedzielę arcybiskup warmiński Józef Górzyński napisał do wiernych list. Wśród wielu poruszonych w nim wątków, pojawiła się katecheza i jej wrogowie, przepraszam, rodzice.

Może najpierw cytat:
Abp Józef Górzyński
"List do pasterski do wiernych z 1 grudnia 2019"

Bardzo niepokojące są postawy chrześcijan, ludzi zadeklarowanych jako wierzący, którzy rezygnują z katechezy, podając argumenty w swojej ocenie przekonujące. Miejmy tego świadomość, że to bardzo poważny grzech zaniedbania i poważna krzywda, jaką rodzice wyrządzają swoim dzieciom, godząc się na brak katechezy w ich szkolnym nauczaniu. Katecheza nie jest zwyczajną nauką, bo wiedza o Bogu jest czym innym niż wiedza o świecie i nie można jej mierzyć i oceniać tylko kryteriami doczesnej przydatności.

Różne rzeczy słyszałem na wieść, że nasze dziecko nie pójdzie na religię, ale nikt mi jeszcze krzywdzenia własnego dziecka nie zarzucił. Ale po kolei.

Nasza córka jest w 6 klasie, a na religię nie chodzi od 1 klasy podstawówki. Dlaczego? Zgadnijcie. Przypadkiem 6 lat temu przez kraj przetaczała się właśnie kolejna odsłona burzy o gender, rolę kobiet i jak zwykle o cywilizację śmierci. Biskupi każdej niemal niedzieli grzmieli o zagrożeniach i jedynych słusznych środkach zaradczych.


Przypomnę, że to właśnie w 2013 roku z ust ówczesnego przewodniczącego Episkopatu padły słynne słowa:

– Ile jest ran w dziecięcych sercach, w dziecięcych życiorysach, kiedy rozchodzą się rodzice. Dzisiaj nikt nie mówi o rozwodzie, że to jest krzywda dla dziecka. Wiele tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe – twierdził i dodawał najbardziej w tym przerażające słowa: – [Dziecko] lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga.

Stanęliśmy więc wówczas z żoną przed paroma pytaniami: czy chcemy, żeby za wychowanie duchowe naszego dziecka odpowiadała instytucja o tak "osobliwych" poglądach na dobro dzieci? Czy chcemy, żeby nasze dziecko przed komunią spowiadało się podwładnym takich arcybiskupów Michalików? Żeby to od nich uczyła się życia w coraz bardziej złożonym świecie?

Oczywiście, gdy komunikowaliśmy to rodzinie, padały kontrargumenty, że przecież Kościół hierarchiczny to nie cały Kościół, że są wspaniali księża i ludzie Kościoła, których nie możemy wrzucać do jednego worka. Wszystko to prawda, ale nie odpowiadało to na żadną z naszych rozterek, bo zakładało, żeby zaryzykować dobrem naszej jedynej córki, bo "może trafi na super księdza".

Sorry, ale tak nie będziemy się bawić, takie loterie to nie dla nas. Jak się okazuje, Kościół chce jednak ciągle takie loterie w 2019 roku organizować. W roku premiery filmu braci Sekielskich, po którym ŻADEN prokurator nie zapukał do żadnego domu biskupiego z pytaniem "dlaczego tuszowaliście sprawy pedofilii i co z tym teraz zrobicie", a sami hierarchowie wybrali taktykę chowania głowy w piasek. A potem przeszli do ataku.

Dziś ten Kościół, który od miesięcy powinien odpokutowywać wieloletnie krzywdy swoich najmniejszych wiernych, woli znów szukać winnych gdzie indziej, tym razem wśród rodziców, którzy swoim "grzechem i zaniechaniem" odsuwają własne dzieci od Boga.

A Kościół chce przecież tak dobrze. arcybiskup Górzyński pisze dziś niewinne: "Kościół czyni to, co czynił Chrystus i co On Kościołowi zlecił: 'Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody'".

Ja mam jednak lepszy i chyba bardziej tu przydatny cytat: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

Zanim pogadamy o katechezie, komuś najpierw przydadzą się rekolekcje z Biblii.

I nie mówię tu o rodzicach.