Symulowali atak terrorystyczny w podstawówce. Teraz się z niego tłumaczą

Zuzanna Tomaszewicz
Jakiś czas temu w Barczewie w województwie warmińsko-mazurskim zorganizowano ćwiczenia antyterrorystyczne. Ani dzieci ani rodzice o niczym nie wiedzieli. Uczniowie wciąż są pod opieką psychologów, a dyrektorka placówki straciła posadę. Komenda Miejskiej Policji w Olsztynie wydała właśnie oświadczenie w tej sprawie.
W Barczewie zorganizowano takie ćwiczenia antyterrorystyczne, że dzieci boją się wrócić do szkoły, a władze miasta zdecydowały się odwołać dyrektorkę placówki. Fot. Rafał Mielnik/ Agencja Gazeta
"Dyrektor szkoły o zaplanowanym przedsięwzięciu pisemnie poinformowała Komendanta Komisariatu Policji w Barczewie. Pismo w tej sprawie wpłynęło na adres jednostki 8 listopada 2019 roku. W jego treści dyrekcja szkoły nie prosiła ani o pomoc w organizacji, ani o udział w ćwiczeniach policjantów na żadnym etapie planowanego przedsięwzięcia" – czytamy w oświadczeniu aspiranta Rafała Prokopczyka z KMP w Olsztynie.

Jak tłumaczy się policja, "doszło do niezamierzonego przeoczenia i złej interpretacji faktów". "Wyrażamy ubolewanie, że do takiej sytuacji doszło" – dodano.


Przypomnijmy, że ćwiczenie miało miejsce w połowie listopada w szkole podstawowej nr 3 w Barczewie. Miłośnicy militariów, uzbrojeni w atrapy broni i środki pirotechniczne "zaatakowali" szkołę. Z tego co twierdziła dyrektor, młodsze dzieci miały o niczym się nie dowiedzieć. Uczniowie byli przerażeni. Jeden tak bardzo, że uciekając przed "zamachowcami" wyskoczył przez okno.

źródło: "Gazeta Olsztyńska"