Znów projekt PiS trafi pod lupę KE? Chodzi o przepisy do represjonowania sędziów
PiS boi się sędziów alarmujących, że partia rządząca łamie prawo i ogranicza niezależność władzy sądowniczej. Politycy tej formacji przygotowali więc projekt tzw. ustawy represyjnej, a Komisja Europejska juzamierza sprawdzić, czy prawo jest zgodne z unijnymi zasadami praworządności.
I choć członkowie KE jeszcze nie zasiedli do rozmów, to już dziś można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, jaki będzie werdykt. Projekt zakłada możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania orzeczeń upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. Tej samej, która zdaniem TSUE i SN jest obarczona potężną wadą prawną i nie jest niezależna od władzy.
Ustawa przygotowana przez PiS zakazywałaby też sędziowskim samorządom "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz". Politycy PiS, którzy tłumaczą potrzebę wprowadzenia nowych przepisów, powołują się na podobieństwo projektu do prawa niemieckiego i francuskiego. Jak to "podobieństwo" wygląda w praktyce wykazał Laurent Pech, profesor prawa z Uniwersytetu Middlesex w Londynie.