PiS nad ranem przegłosował w komisji "ustawę kneblującą". Odrzucono wszystkie poprawki opozycji

Łukasz Grzegorczyk
Dopiero po godzinie 5:00 rano zakończyło się posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości. Przyjęto 22 poprawki PiS do projektu nowelizacji ustaw sądowych. Ponad 80 poprawek opozycji zostało odrzuconych. Obrady trwały aż 10 godzin.
Obrady sejmowej komisji sprawiedliwości trwały ponad 10 godzin. Opozycja zwracała uwagę na skandaliczne zachowanie przewodniczącego Marka Asta. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości przyjęto wyłącznie poprawki PiS do projektu dotyczącego zmian w ustawach sądowych. Za pozytywnym zaopiniowaniem projektu wraz z 22 przyjętymi poprawkami głosowało 14 posłów komisji, przeciwko było 10, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Obrady komisji rozpoczęły się o godz. 19:30 w czwartek, a zakończyły ok. 5:15 w piątek. Na początku posłowie opozycji dostali poprawki przygotowane przez PiS, ale ich zdaniem, niewiele one wniosły do całokształtu propozycji. – To mechanizm znany nie od dziś. Jeżeli człowiek się czegoś wstydzi, to robi to w nocy, ukradkiem, w ciemności – mówiła dziennikarzom posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.


Politycy opozycji zwracali też uwagę na skandaliczne prowadzenie obrad przez przewodniczącego komisji Marka Asta. "Wprowadził kompletny bałagan, proceduje wbrew prawu i logice. Sam się gubi. Ale jest genialną egzemplifikacją tego jak wygląda tworzenie prawa przez PiS" – pisała Barbara Nowacka.
Co jest w poprawkach PiS?
Złożona niedawno przez PiS propozycja ustawy dyscyplinującej sędziów, od początku wzbudza mnóstwo kontrowersji. Opozycja złożyła ponad 80 poprawek, które dotyczyły m.in. wykreślenia całych artykułów nowelizacji. Wszystkie zostały odrzucone.

Zgodnie z przyjętymi zmianami zniesiony zostanie wymóg składania przez sędziów oświadczeń o prowadzeniu portalu lub aktywności na internetowych portalach. Mowa o sytuacjach, które dotyczą spraw publicznych. Przyjęte poprawki zwiększyły kompetencje dwóch nowych izb Sądu Najwyższego. Wprowadzono też właściwość Izby Dyscyplinarnej SN.

Z projektu zniknął zapis mówiący o tym, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie za "odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził TK".
Kiedy w Sejmie trały prace nad "ustawą kneblującą", przed gmachem parlamentu zebrali się protestujący. Grupa nie była jednak liczna, na co zwróciła uwagę Natalia Żyto, dziennikarka Radia ZET. Na frekwencję mogło mieć wpływ ostatnie zachowanie części posłów opozycji, których zabrakło podczas istotnego głosowania. Nie brakuje głosów, że w ten sposób zakpili sobie ze wszystkich, którzy demonstrują w obronie niezawisłych sądów.

Dodajmy, że już w piątek o godz. 9:00 w Sejmie na sali plenarnej odbędzie się drugie czytanie ustawy. (Aktualizacja: Wznowienie obrad nastąpi o godz. 10.30)