Roboty wyręczające człowieka to już za mało. Przyszłość automatów leży gdzie indziej
Idealna wizja świata w technologicznym wydaniu? Widok wszechobecnych robotów wyręczających ludzi w codziennych mozolnych obowiązkach domowych i współpracujących z nimi na zdrowych warunkach w miejscu pracy. Aby cały ten system nie pogrążył się jednak w chaosie, musi opierać się na jeszcze jednym fundamencie – współpracy między robotami.
Wystarczy wyobrazić sobie, że jeden robot czyściłby podłogę, a drugi równocześnie zajmowałby się malowaniem mieszkania, przez co praca tego pierwszego byłaby niweczona przez tego drugiego. Albo robot układający naczynia, zanim jego kompan pełniący funkcję zmywarki i suszarki dałby radę je umyć i wysuszyć. Dom stojący na głowie.
Dlatego projektanci domowych robotów, które z roku na rok stają się coraz bardziej samodzielne i inteligentne, czynią wysiłki, by nowoczesne urządzenia trafiające pod nasze dachy dogadywały się ze sobą i wykonywały swoje zadania tak, jak podpowiada zdrowy rozsądek, czyli po kolei. Harmonijną współpracę między robotami obrazuje technologia Imprint Link opracowana przez firmę iRobot.
Robot odkurzający iRobot Roomba s9+•Materiały prasowe
Dzięki tej komunikacji roboty informują się o skończonej pracy i możliwości wykonania kolejnej. W rezultacie czyszczenie mieszkania przeprowadzane jest w zgodzie z zasadami efektywnego i przede wszystkim sensownego sprzątania, czyli najpierw odkurzanie pomieszczenia, a następnie mopowanie podłogi, z której usunięto już kurz, sierść czy okruchy.
Technologią Imprint Link posiłkuje się bardzo zaawansowany robotyczny duet – robot odkurzający iRobot Roomba oraz robot mopujący Braava jet m6 – oba zaprojektowane przez pioniera domowej robotyki, tworzącego między innymi nowoczesne rozwiązania w zakresie sprzątania, amerykańską firmę iRobot. Współdzielone sprzątanie można zaprogramować przy użyciu aplikacji mobilnej iRobot HOME.
Robot mopujący iRobot Braava jet m6•Materiały prasowe
Po skończonej pracy Roomba wraca do stacji dokującej. W przypadku modeli Roomba i7+ oraz Roomba s9+ robot wraca do stacji ładowania i czyszczenia Clean Base, aby automatycznie opróżnić pojemnik na brud. Instalowany w stacji worek (pomieści zawartość 30 zbiorników robota) zatrzymuje szkodliwe cząsteczki przed wydostaniem się do otoczenia. Co więcej, nie trzeba go sprawdzać, gdyż robot sam powiadomi użytkownika o konieczności jego wymiany. Dzięki czemu użytkownik przez kilka dobrych tygodni nie musi przejmować się opróżnianiem zbiornika.
Również Braava jet m6 zapamiętuje plan domu i bada otoczenie, aby sprawnie poruszać się po mieszkaniu oraz zaglądać w różne jego zakamarki, omijając napotkane po drodze przeszkody. Po napełnieniu zbiornika na wodę i nałożeniu odpowiedniej nakładki (do pracy na mokro bądź do pracy na sucho) rusza wybawić właściciela od uciążliwej i nużącej pracy z mopem w ręku.
iRobot Roomba i7, jeden z najbardziej zaawansowanych na rynku robotów odkurzających•iRobot / Materiały prasowe
Co istotne, to roboty Roomba z modułem wi-fi oraz robot mopujący Braava m6 współpracują z asystentami głosowymi, więc ich obsługa wchodzi już w wymiar urządzeń SMART, dając użytkownikowi jeszcze większy wachlarz możliwości obsługi urządzeń iRobot.
Więcej informacji o robotach Roomba i Braava znajdziesz na www.irobot.pl.
Artykuł powstał we współpracy z iRobot