Wielu chętnych na władzę w PO, ale kto ma szansę? To zdjęcie sprzed kilku dni wskazuje faworyta

Paweł Kalisz
Wybory nowego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej mają się odbyć już w styczniu, pojawiają się więc kolejni chętni na odebranie władzy Grzegorzowi Schetynie. Wątpliwe jednak, by ten wyczyn udał się komuś bez "namaszczenia" Donalda Tuska, czyli szefa Europejskiej Partii Ludowej i założyciela PO. A dowody na takie poparcie zdobył tylko jeden kandydat.
Donald Tusk namaścił Borysa Budkę przed wyborami szefa Platformy Obywatelskiej? Fot. Twitter / Borys Budka
Wygląda na to, że kończy się czas Grzegorza Schetyny. Lider Platformy Obywatelskiej przegrał kilka wyborów z rzędu i zdaniem wielu Polaków czas postawić kogoś innego na czele największej formacji opozycyjnej. Pojawiło się kilku chętnych do przejęcia partyjnej władzy. Swoje kandydatury zgłosili Borys Budka i Bogdan Zdrojewski, a w piątek decyzję o wzięciu udziału w wyborach na szefa partii ogłosił Bartosz Arłukowicz. Nieoficjalnie start deklarowała też Joanna Mucha.

Jednak na to, że tylko jeden kandydat może liczyć na wsparcie tego polityka, z którego zdaniem wszyscy w środowisku Platformy Obywatelskiej liczą się najbardziej. Mowa oczywiście o Donaldzie Tusku. U którego niedawno gościł... Borys Budka. Po wizycie w Brukseli 41-latek ze Śląska pokazał na Twitterze wymowne zdjęcia. Wcześniej już raz doszło o podobnej sytuacji, gdy dwoje polityków PO stanęło do walki o to, które z nich ma być kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich. Dowodami na poparcie Donalda Tuska mogła wówczas pochwalić się tylko Małgorzatą Kidawą-Błońską i to ona ostatecznie wygrała prawybory w PO, zdobywając zdecydowanie więcej głosów od swojego konkurenta Jacka Jaśkowiaka.