Jadwiga Staniszkis przejrzała plan Schetyny? "To byłby cios dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej"

Paweł Kalisz
Znana socjolog Jadwiga Staniszkis tłumaczy, dlaczego Grzegorz Schetyna zrezygnował z ubiegania się o fotel szefa Platformy Obywatelskiej. Jej zdaniem obecny lider partii ma zamiar zastąpić Małgorzatę Kidawę-Błońską i wziąć udział w wyborach prezydenckich.
Czy Jadwiga Staniszkis ma rację twierdząc, że Grzegorz Schetyna planuje swój start w wyborach prezydenckich? Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
– Lubię i cenię Grzegorza Schetynę. Jest bardzo konsekwentny w bronieniu wartości demokratycznych i humanitarnych. Może będzie kandydował w wyborach na prezydenta i w związku z tym koncentruje się na innej formule współzawodnictwa – stwierdziła w rozmowie z portalem Wirtualna Polska Jadwiga Staniszkis. Jej zdaniem to właśnie dlatego Schetyna nie ubiega się o reelekcję na szefa PO.

Według Staniszkis potwierdzeniem tej tezy ma być wycofanie z wyborów w PO i jednoczesne "namaszczenie" Tomasza Siemoniaka. – Uważam, że Schetyna jest politykiem na tyle uczciwym, że nie ufa polityce manipulacyjnej. Myślę, że to jest raczej związane z jego ambicjami prezydenckimi – tłumaczyła socjolog.


Jeśli Staniszkis ma rację, to zastąpienie w wyborach prezydenckich Kidawy-Błońskiej byłoby dla posłanki prawdziwym ciosem. Tym bardziej, że przecież dopiero co w prawyborach pokonała wspieranego przez Grzegorza Schetynę Jacka Jaśkowiaka. Wiele osób zarzuca kandydatce PO na prezydenta, że jest za mało wyrazista, co innego Grzegorz Schetyna. – Ja bym na niego głosowała – zaznaczyła Staniszkis w rozmowie z wp.pl.

– Schetyna nie chce powtarzać pewnych form prezentowania siebie i teraz będzie prowadził, ewentualnie, tylko działalność proprezydencką. On byłby bardzo dobrym prezydentem – mówiła socjolog dla portalu. – W polityce bardzo często ludzie czują się oszukani. To jest gra, która zawiera takie ryzyko – dodała Staniszkis tłumacząc, dlaczego jej zdaniem Schetyna może myśleć o anulowaniu wyniku prawyborów w Platformie Obywatelskiej.

Tymczasem w piątek o północy została zamknięta lista kandydatów na szefa partii. Jako pierwszy kilka tygodni temu start ogłosił Borys Budka, cieszący się poparciem Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. I to Budka właśnie zdaje się mieć największe szanse na to stanowisko.

Ale kandydatów jest więcej, oprócz Budki startują też Bartosz Arłukowicz, Bogdan Zdrojewski, Tomasz Siemoniak, Joanna Mucha i Bartłomiej Sienkiewicz. Wybory odbędą się 25 stycznia.

źródło: wp.pl