Prowadzący Złote Globy obraził dosłownie wszystkich. Mina Toma Hanksa mówi wszystko
– To ostatni raz, kiedy prowadzę tę galę, więc wszystko mi jedno – Ricky Gervais zaczął ceremonię wręczenia Złotych Globów od proroczych słów. Po tym co dalej wygadywał i kogo obrażał, a szydził z praktycznie wszystkich, nikt już go raczej nie będzie chciał zaprosić do prowadzenia tej imprezy. A może wręcz przeciwnie.
Joe Pesciego porównał do... Baby Yody, zażartował ze wzrostu Martina Scorsese, a na Leonardo DiCaprio wsiadł za jego zamiłowanie do młodszych kobiet. – Poszedł na premierę "Pewnego razu... w Hollywood", a pod koniec 3-godzinnego seansu okazało się, że jego randka jest już dla niego za stara. Nawet książę Andrzej przyznał: stary, masz już prawie 50 lat – żartował Gervais. DiCaprio śmiał się razem z całą salą.
– Jeśli wygracie, nie marnujcie swojego czasu na przemowach politycznych. Nie macie kompetencji do tego, by zabierać głos publicznie na jakikolwiek temat. Nie wiecie nic o prawdziwym świecie. Większość z was spędziła mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg. Tak więc, jeśli wygracie, podziękujcie swojemu agentowi, swojemu bogowi i w******cie" – podsumował Ricky Gervais. Poniżej znajdziecie wideo z pełnym wystąpienie.