Ujawniono próbę przekupienia byłego pacjenta Grodzkiego. Pieniądze za oczernienie marszałka Senatu

Piotr Rodzik
Były pacjent Tomasza Grodzkiego twierdzi, że podjęto próbę przekupienia go. W zamiana za pieniądze miał podpisać się pod fałszywym oświadczeniem – podaje Radio Zet. Z pisma miałoby wynikać, że Grodzki chciał pieniędzy w zamian za przeprowadzenie operacji.
Były pacjent Tomasza Grodzkiego miał oskarżyć marszałka za pieniądze. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
"5 tysięcy złotych łapówki w zamian za fałszywe oskarżenie marszałka Tomasz Grodzkiego o korupcję" – poinformował na Twitterze Miłosz Gocłowski z Radia Zet. Osoba, która chciała przekazać łapówkę, zostałą określona jako "nieznany mężczyzna". W zamian za gotówkę pacjent Grodzkiego miał podpisać oświadczenie, w którym pomówiłby marszałka Senatu.

Jak podaje Radio Zet, pacjent, któremu złożono propozycję, to pan Tadeusz Staszczyk, który osiem lat temu przeszedł operację wycięcia nowotworu. Jego przypadek był ciężki i nikt nie chciał podjąć się operacji, aż w końcu trafił do profesora Grodzkiego, który uratował mu życie.


Od wtedy jest pod opieką szpitala w Szczecinie Zdunowie, dlatego gdy do jego drzwi zapukał ktoś, kto przedstawił się jako pracownik szpitala, szybko go wpuścił. Po krótkiej rozmowie mężczyzna jednak wyjawił swoje zamiary.

– Wyciąga portfel i mówi: "Tu mam pięć tysięcy i panu daję, jeśli tylko pan napisze i podpisze". Tak się zdenerwowałem. Powiedziałem "Niech pan stąd wychrzania i to szybko" – stwierdził pan Tadeusz cytowany przez Radio Zet. W szpitalu nikt nie wiedział, kim mógł być ten mężczyzna.

Marszałek Senatu jeszcze dziś ma zawiadomić o zajściu ABW.

Przypomnijmy, że na prawicy od dłuższego czasu prowadzona jest akcja mająca na celu zdyskredytowanie marszałka Senatu. Jako pierwsza Tomasza Grodzkiego o branie pieniędzy za leczenie oskarżyła prof. dr hab. Agnieszka Popiela, wykładowca w Katedrze Botaniki i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Szczecińskiego.

Grodzkiemu oczywiście nic nie udowodniono. Za to teraz "Gazeta Polska" zorganizowała akcję wysyłania kopert do marszałka. Koperty mają zawierać przerobiony dolarowy banknot, które sympatycy partii rządzącej mają wyciąć i wysłać Tomaszowi Grodzkiemu.

Dodajmy, że według "Wiadomości" Grodzki miał w 1994 roku przyjąć 400 zł łapówki. Czyli po denominacji... cztery grosze.

źródło: Radio Zet