Tłumy na finale WOŚP w Gdańsku. Magdalena Adamowicz nie mogła powstrzymać emocji

Adam Nowiński
– Rok temu wydarzyło się wielkie nieszczęście. Straciliśmy prezydenta, ale jednocześnie zyskaliśmy wielki dar bycia razem – powiedziała w Gdańsku na 28. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Aleksandra Dulkiewicz. Przed nią wzruszające przemówienie miała wdowa po tragicznie zmarłym Pawle Adamowiczu – Magdalena Adamowicz.
Gdańsk wspomina Pawła Adamowicza podczas 28. finału WOŚP. Fot. Jakub Noch / naTemat.pl
– To dla mnie bardzo trudny moment. Najtrudniejszy od 14 stycznia ubiegłego roku. Być tu z wami i mówić do was. Ale pamiętajcie, że dobro zwycięża, zło nie może wygrać, nie damy się zastraszyć. Jesteście tu, bo się nie boicie. Tu z Gdańska wieje wiatr odwagi i słońce solidarności. Paweł jest zawsze ze mną, ale także z gdańszczanami. Tutaj bije serce Polski i serce Pawła. Jesteście wszyscy wspaniali – powiedziała do zebranych na Placu Solidarności Magdalena Adamowicz, żona tragicznie zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza.
Fot. Jakub Noch / naTemat.pl
Samorządowiec podczas ubiegłorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został śmiertelnie ugodzony nożem na scenie podczas Światełka do Nieba przez Stefana W. Tragiczne wydarzenia zostały upamiętnione w tym roku na finale WOŚP.
Fot. Jakub Noch / naTemat.pl
– Rok temu wydarzyło się wielkie nieszczęście. Straciliśmy prezydenta, ale jednocześnie zyskaliśmy wielki dar bycia razem. Kochani dziękuję wam za tą ciszę i solidarność, która wtedy obległa nasze miasto. Dziękuję za wszystkie wyrazy wsparcia, które płyną do dzisiaj.(...)Niech dobro nie będzie walutą obowiązującą tylko w Gdańsku. Dzielmy się dobrem nie tylko dziś – mówiła do zgromadzonych tuz przed Światełkiem do Nieba prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Fot. Jakub Noch / naTemat.pl