"Dostaniecie prawdę". Durczok wrócił na Twitterze – po jego wyznaniu rozpętała się burza

Paweł Kalisz
Kamil Durczok, który kilka miesięcy temu pijany prowadził samochód, powrócił na Twittera. Dziennikarz przyznał się do tego, że ma chorobę alkoholową. To oświadczenie poruszyło wiele osób, które okrzyknęły go niedoszłym zabójcą.
Kamil Durczok przyznał się na Twitterze do tego, że cierpi na chorobę alkoholową. Fot. Kamila Kotusz / Agencja Gazeta
"Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry Kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście" – napisał na Twitterze Kamil Durczok. Przypomnijmy: w lipcu zeszłego roku Kamil Durczok spowodował kolizję drogową na autostradzie A1. Jego samochód wjechał na słupki odgradzające pas drogi. BMW X6 M należące do dziennikarza zostało odholowane na parking, jego pies trafił do schroniska dla zwierząt, a sam Durczok został zatrzymany w areszcie. Według policji miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po niedzielnym wyznaniu na Durczoka wylała się fala hejtu. Internauci nazywali go mordercą, niektórzy zarzucali brak wstydu. "Tak? Bo? Bo w przeciwieństwie do całej bandy zakłamanych hipokrytów mam odwagę przyznać się i powiedzieć: jestem ALKOHOLIKIEM? Życzę Ci, Myśli Konserwatywna, żebyś miał ułamek tej prawdy w sobie. I żebyś miał chłopie odwagę podpisać się nazwiskiem. I pokazać twarz. Tchórzu" – wchodził w polemikę z niektórymi z nich Durczok. "Tak. Z tego nigdy się nie wytłumaczę. Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc" – zadeklarował na Twitterze w jednym z kolejnych postów dziennikarz.