Durczok postawił się swoim obrońcom i przerwał milczenie. "Mało nie dostałem po głowie"
Kamil Durczok niedawno wrócił na Twittera i przyznał, że zmaga się z chorobą alkoholową. Były dziennikarz TVN odpowiadał też na uderzające w niego wpisy, i tym samym dał znać, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W nowym poście przyznał, że mało nie dostał za to po głowie.
Dziennikarz stwierdził, że odzew na jego ostatnią wiadomość był ogromny. "Od moich mecenasów mało nie dostałem po głowie. Że niemądre, niepolityczne" – tłumaczył. Durczok wyraził uznanie dla swoich prawników, ale w kwestii zachowania milczenia nie zamierza się z nimi zgadzać. "Przeczytajcie komentarze. Pewien jestem, że prawda się obroni" – twierdził.
Durczok ma więcej kłopotów z prawem. Prokuratura postawiła dziennikarzowi zarzut podrobienia podpisu byłej żony na wekslu i dokumentach zabezpieczających kredyt hipoteczny, który opiewał na blisko 3 mln zł.