Ojciec z Włocławka pobił swoich dwóch synów. Bo "byli nieposłuszni"

Adam Nowiński
Sąd Rejonowy we Włocławku przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował trzymiesięczny areszt wobec Sławomira S., który jest podejrzany o znęcanie się nad żoną i dziećmi. Według portalu Wloclawek.naszemiasto.pl 32-letni S. trafił w ręce służb po tym, jak jego partnerka pojawiła się w szpitalu z dwójką małych dzieci, które miały ślady pobicia. Wtedy podejrzenie padło na ich ojca.
32-latek został zatrzymany w areszcie i tam będzie czekał na proces. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Kobieta zgłosiła się z 6-latkiem i 7-latkiem do szpitala w sobotę 18 stycznia. Dzieci miały obrażenia, które mogły świadczyć, że zostały pobite. Lekarze o tym fakcie poinformowali policję, która aresztowała ojca dzieci, 32-letniego Sławomira S.

– Mężczyzna przyznał, że stosował przemoc wobec rodziny, znieważał dzieci i im groził. Wyjaśniał, że wszystko wokół go denerwowało, dzieci były nieposłuszne, a żona słabo się nimi opiekowała. Ustaliliśmy, że on nie pracował, a żona pracowała. Sławomir Sz. twierdzi, że nie wytrzymywał tej sytuacji – powiedział Arkadiusz Arkuszewski, zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku.


– Mundurowi udali się do mieszkania, gdzie zastali ojca z czwórką dzieci w wieku 2, 4, 5 i 8 lat. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, a badanie trzeźwości wykazało prawie 2,4 promila alkoholu w organizmie – powiedział portalowi Wloclawek.naszemiasto.pl st. sierż. Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku.

Mężczyzna przyznał się do winy. S. usłyszał prokuratorski zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad rodziną ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator zawnioskował do sądu o areszt dla 32-latka. Ten przychylił się do niego ponieważ istniały przesłanki, że S. będzie nakłaniał dzieci oraz żonę do zmiany zeznań.

– Istniało zagrożenie, że mężczyzna będzie utrudniał postępowanie, będzie próbował nakłaniać dzieci do zmiany zeznań. W związku z tym, że mężczyźnie grozi wysoka kara - 10 lat pozbawienia wolności, istniało też ryzyko próby ucieczki. Poza tym trzeba było odseparować tego mężczyznę od rodziny, żeby więcej złego im nie uczyni – powiedział portalowi Dariusz Bracisiewicz, prezes Sądu Rejonowego we Włocławku.

źródło: Wloclawek.naszemiasto.pl