"Wyborcza" szykuje prawdziwą bombę. Ujawnią to, czego PiS strzeże niczym oka w głowie

redakcja naTemat
"Gazeta Wyborcza" zapowiedziała materiał, który może okazać się bardzo niewygodny dla polityków Prawa i Sprawiedliwości na samym starcie kampanii prezydenckiej. Publikacja ma ukazać się w czwartkowym wydaniu, ale już nie brakuje spekulacji, że chodzi o osławione listy poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa.
"Gazeta Wyborcza" ujawni tajemnice PiS. Chodzi o KRS. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
"ZAGADKA: Co to jest? PiS strzeże tego jak oka w głowie, a my publikujemy jutro rano w 'Wyborczej'" – taki wpis pojawił się na profilu dziennika na Twitterze. Na razie wszystko owiane jest tajemnicą, ale na zdjęciu pokazano dziennikarza Wojciecha Czuchnowskiego. A kluczowe zapewne są informacje, które trzyma na kartkach. Więcej pary z ust puścił zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Roman Imielski. "Poświęcimy duuuużo miejsca nowej KRS. Tej KRS" – napisał. "Wyborcza" nie ujawniła więcej szczegółów, ale można spekulować, że publikacja będzie dotyczyć list poparcia do KRS. W końcu to tych dokumentów PiS nie chce ujawnić od dłuższego czasu. Dlaczego? Bo mogą okazać się niewygodne politycznie, a może i służyć za dowód, że nowa KRS została wybrana nielegalnie.


Czytaj także: Delegacja sędziego Pawła Juszczyszyna cofnięta o 6 rano, nie zobaczył list poparcia

O co chodzi z listami poparcia do KRS?
– Może się zdarzyć, że w naszej sprawie orzekać będzie sąd składający się z sędziów, którzy tego atrybutu sędziowskiego nigdy nie otrzymali – mówił w ubiegłym roku w rozmowie z naTemat Patryk Wachowiec. Analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju wyjaśnia, dlaczego sprawa list poparcia dla sędziów Krajowej Rady Sądownictwa, których PiS nie chce ujawnić mimo wyroków sądów, jest tak istotna dla przeciętnego obywatela.

Krajowa Rada Sądownictwa uczestniczy w powoływaniu sędziów. Kwestia jawności list poparcia do KRS-u jest więc o tyle ważna, że może się zdarzyć, że w naszej sprawie orzekać będzie sąd składający się z osób, którzy tego atrybutu sądzenia nigdy nie otrzymali.