"Kłamliwa retoryka", "natychmiastowa rezygnacja". Oto treść uchwały, którą podarł Nawacki

redakcja naTemat
"Sędziowie, którzy takie prawo będą stosować, staną się narzędziem polityków ze szkodą dla obywateli” – takie słowa znalazły się w projekcie uchwały, pod którym podpisali się sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie. To ten dokument ostentacyjnie podarł prezes sądu Maciej Nawacki.
O co chodzi w projekcie uchwały sędziów z Olsztyna, m.in. w sprawie sędziego Juszczyszyna? Fot. Robert Robaszewski / AG
"My, sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie, wyrażamy krytyczne stanowisko wobec uchwalonej przez Sejm w dniu 20 grudnia 2019 roku ustawy o zmianie ustawy Prawo ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw. Narusza ona traktatowe zobowiązania Polski, marginalizuje znaczenie samorządu sędziowskiego i podporządkowuje wymiar sprawiedliwości władzy politycznej” – tak brzmi fragment projektu uchwały, który podpisali sędziowie z Olsztyna.

Dalej sędziowie wezwali "przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej do zaprzestania podważania w przestrzeni publicznej dobrego imienia sędziów i ich godności osobistej oraz zaprzestania stosowania kłamliwej retoryki”.


Poza tym sędziowie domagają się "prawdziwej reformy sądownictwa”, która przyspieszyłaby postępowania sądowe, uprościłaby procedury oraz uczyniła sądy przyjaznymi dla obywateli.

"Wzywamy członków obecnej Krajowej Rady Sądownictwa do natychmiastowej rezygnacji z zajmowanych funkcji” – taki apel również padł w projekcie uchwały. Sędziowie powołują się na uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie sędziów mianowanych przez neoKRS.

Oto cała treść projektu uchwały sędziów z Olsztyna:
To właśnie ten dokument ostentacyjnie podarł prezes sądu w Olsztynie Maciej Nawacki. Ten sam, który zasiada w neoKRS. Jak widać powyżej, uchwała dotyczyła również sprawy sędziego Juszczyszyna, który został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną.

– Korzystając ze starej parlamentarnej tradycji – powiedział Maciej Nawacki i podarł kartkę uchwały sędziów popierającej sędziego Juszczyszyna. – To jest niedopuszczalny zakres kompetencji zebrania – powiedział.

– Nie ma bardziej niezależnego sądu niż Izba Dyscyplinarna – przekonywał prezes Nawacki.