"Na skraju przepaści". Liczby jasno pokazują, do czego doprowadziła sądy "dobra zmiana"
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", sądy są "na skraju przepaści". W wyniku reform wymiaru sprawiedliwości, które prowadzi partia rządząca, prawie 3 tys. spraw przypadało średnio jednemu sędziemu rejonowemu na koniec 2019 roku. Setki etatów orzeczniczych nadal pozostaje nieobsadzonych.
– To ogromny skok. Wygląda na to, że mamy do czynienia z niechlubnym rekordem – ocenił sędzia Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków, Piotr Mgłosiek. Podkreślił również, że dotąd rocznie do sądów wpływało tylko 15-16 mln spraw.
W dzienniku czytamy także, że 804 wakaty orzecznicze nadal nie zostały obsadzone. – Średnio w referacie sędziego karnego orzekającego w naszym sądzie, który nie jest sądem małym, jest ok. 500-600 spraw – zaznaczył Mgłosiek.
– Z całą pewnością pozytywnie na wydajność sędziów nie wpływa trwające już od kilku lat zamieszanie wokół wymiaru sprawiedliwości – dodał wrocławski sędzia.
źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"