Michałek umierał 240 sekund. O zbrodnię oskarżono jego matkę, ale potem nastąpił zwrot...
Biegły sądowy wyliczył dokładnie. Michałek tonął równo, co do sekundy, przez 4 minuty. Gdy dwaj mężczyźni wzięli czterolatka - jeden za ręce, drugi za nogi - i na raz, dwa, trzy - wrzucili go do Wisły, zdążył jeszcze krzyknąć: "Tato, tato, co robisz?! Ratuj! Zabójstwa dokonał konkubent Barbary S. wraz z kolegą. O zlecenie morderstwa oskarżona była matka chłopca. Ale potem nastąpił zwrot.
To będzie podcast, w którym wracamy do przestępstw, jakimi przed laty żyła cała Polska. Zarówno tych doskonałych, jak i nie do końca. Co dzieje się ze sprawcami? Jaki jest dalszy los ofiar i ich bliskich? Co po latach mówią osoby związane ze śledztwem? O tym chcemy opowiadać w naszym podcaście. Dodatkowo gośćmi będą osoby zawodowo związane z morderstwami.
Zapraszamy do słuchania, oglądania i komentowania.
Program dostępny również na: