"Chciało mi się wymiotować!". Aktorka z "365 dni" odpowiedziała na prowokacje Wojewódzkiego
Gościem Kuby Wojewódzkiego w jego show w TVN była Anna Maria Sieklucka, która zagrała główną rolę w głośnym "365 dni", reklamowanym jako pierwszy polski film erotyczny. Aktorka w mocnych słowach skomentowała wywiad dla "Vivy!". Pytania, które zadał dziennikarz Roman Praszyński, zbulwersowały opinię publiczną.
– Pan, z którym przyszło mi się zmierzyć, zadawał mi pytania bardzo wprost – oceniła Anna Maria Sieklucka. – A może on spodziewał się, że rozmawia z dziewczyną z filmu – ripostował Kuba Wojewódzki. – My aktorzy kreujemy postacie, my nie jesteśmy postacią, w którą się wcielamy – przekonywała, zapewne słusznie, aktorka.
Wojewódzki brnął jednak dalej w swojej narracji, pytając "ile kobiecych marzeń" Siekluckiej, czy "takich ukrytych sekretów", zrealizował film. – Żadnego, bo w żadnym procencie nie utożsamiam się z Laurą Biel – odpowiadała aktorka.
– Będąc zupełnie szczera, chciało mi się wtedy wymiotować. Przyszło mi się wtedy zmierzyć z pierwszą sceną, jeżeli chodzi o erotykę. Była to scena masturbacji. Obnażenie się w taki sposób było dla mnie trudne – podsumowała Anna Maria Sieklucka.
Czytaj także:
Czysty krindż. 8 najgorszych pytań z wywiadu Vivy! z Anną Marią Sieklucką
Gwiazda "365 dni" komentuje skandaliczny wywiad z Vivą!. Wiemy, dlaczego go nie przerwała