Kidawa-Błońska chce lepszej pomocy dla rodziców po zamknięciu szkół. Chodzi o rekompensaty

Adam Nowiński
W środę rząd zdecydował, że od poniedziałku zamknięte zostaną wszystkie szkoły, przedszkola i uczelnie w Polsce. Ma być to środek zapobiegawczy rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa. Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej to za mało. Kandydatka KO na prezydenta chce zwołania posiedzenia Sejmu, żeby posłowie zajęli się rekompensatami dla rodziców, którzy będą musieli zostać z małymi dziećmi w domu.
Kidawa-Błońska chce posiedzenia Sejmu ws. koronawirusa. Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta
– Sytuacja w naszym kraju jest bardzo poważna. Rząd zapowiedział zamknięcie szkół, żłobków i przedszkoli. To jest trudna decyzja, ale za tą powinny być następne, ponieważ polskie rodziny muszą czuć się bezpiecznie, a świadomość, że nie dostaną zwrotu za to, że będą ze swoimi dziećmi, kiedy one mają więcej niż 8 lat, budzi wielki niepokój – powiedziała na konferencji prasowej Małgorzata Kidawa-Błońska.

Wicemarszałek Sejmu uważa, że 9-letni czy 10-letni Polacy także powinni być pod opieką rodziców. Dlatego Koalicja Obywatelska przygotowuje projekt zakładający rekompensatę także dla rodziców starszych dzieci.


– Proponujemy, aby pełną, 100-procentową rekompensatę dostali rodzice wszystkich dzieci w szkole podstawowej. Ważne, żeby to wprowadzić szybko, dlatego dzisiaj składam wniosek do pani marszałek Witek o pilne zwołanie Sejmu w dniu jutrzejszym, żebyśmy dali narzędzia dla rządu, żeby mógł te rozwiązania wprowadzić. Sprawa jest poważna i musimy działać szybko – apelowała kandydatka KO na urząd prezydenta RP.

Przypomnijmy, że zamkniecie od poniedziałku przedszkoli, szkół i uczelni to początek. Minister pracy Marlena Maląg poinformowała, że została podjęta też decyzja o zamknięciu żłobków i klubów dziecięcych. Z kolei minister kultury potwierdził, że zamknięte będą instytucje kultury.