Psy i koty bez jedzenia z powodu koronawirusa. Lewica prosi Morawieckiego o otwarcie sklepów
Rząd PiS z powodu koronawirusa wprowadził stan zagrożenia epidemicznego. Zawieszone są loty z i do Polski, z dnia na dzień ograniczony został też handel w galeriach handlowych. Działać mogą tylko sklepy spożywcze, apteki i drogerie. Posłanki i posłowie Lewicy proszą, by premier Morawiecki ponownie otworzył sklepy zoologiczne. Wskazują, że psy, koty i inne gatunki zwierząt domowych w Polsce – a jest ich łącznie 14 milionów – zostały nagle pobawione dostępu do specjalistycznej karmy i artykułów pielęgnacyjnych, czego nie zrobiono nawet we Włoszech.
"Nie wszystkie psy i koty mogą jeść karmę z marketów"
"Od wczoraj dostaję maile i wiadomości w mediach społecznościowych od zmartwionych właścicieli psów i kotów, którzy boją się o los swoich ukochanych pupili" – wyjaśnia dr Marek Rutka, poseł Lewicy. Poseł relacjonuje, że zwrócił się do niego również dyrektor dużej sieci sklepów zoologicznych, do którego dzwonią klienci z pytaniem, czy ich sklepy nadal będą funkcjonować."To poważny problem, którego władza nie powinna lekceważyć. W Polsce jest 14 milionów zwierząt domowych. Nie wszystkie mogą i chcą jeść karmy dostępne w marketach. Sam mam 12–letnią kotkę, której muszę z rodziną zapewnić specjalistyczne jedzenie i 3–miesięcznego kociaka, który musi dostawać witaminy, a tych nie ma w zwykłych sklepach spożywczych dla ludzi. A co z takimi zwierzętami jak gady? Rybki? Czy gryzonie? Dla nich nie ma oferty w marketach" – tłumaczy poseł Marek Rutka z Pomorza.
Sklepy zoologiczne są otwarte nawet we Włoszech
Wtóruje mu Hanna Gill–Piątek, posłanka Lewicy z Łodzi. "Nawet we Włoszech sklepy dla zwierząt działają, bo obok pralni i kiosków z prasą rząd uznał je nieliczne wyjątki od zakazu handlu. Mateusz Morawiecki już raz wziął przykład z premiera Giuseppe Contiego ograniczając po naszych sugestiach odprawianie większych mszy w kościołach. Tym razem liczymy na wyraz empatii w stosunku do czworonogów, które w czasie zamknięcia szkół są czasem dla naszych dzieci jedynym towarzystwem" – argumentuje Hanna Gill–Piątek.Obejrzyj wideopodcast naTemat: Emerytury dla funkcjonariuszy na 4 łapach. Jakie inne pomysły niesie nowy projekt ustawy Katarzyny Piekarskiej (KO)?