Nie ma wyleczonych w Polsce. Lekarz wyjaśnił, o co chodzi z "13 ozdrowieńcami" Pinkasa
"Mamy 13 ozdrowieńców!" – taką wiadomość dotyczącą koronawirusa w Polsce przekazał szef GiS Jarosław Pinkas na sobotniej konferencji prasowej rządu. Laicy – w tym dziennikarze, którzy nie specjalizują się w medycynie – pomyśleli, że chodzi o ludzi wyleczonych z COVID-19, a rządzący nie zaprzeczali. Okazuje się jednak, że termin "ozdrowieniec" ma inne znaczenie. Wyjaśnił to lekarz Jakub Kosikowski, były przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.
"Ozdrowieńcy" to nie wyleczeni
Okazuje się jednak, że cała sprawa to nieporozumienie. Laikom "ozdrowieniec" kojarzy się z kimś, kto wyzdrowiał. Tymczasem – jak wyjaśnił na Twitterze Jakub Kosikowski, lekarz z Lublina – według terminologii medycznej ozdrowieniec to ktoś, u kogo jedynie ustąpiły objawy. Nadal jednak może być on nosicielem koronawirusa.Czytaj także: Pandemia pandemią, ale medycy jeść muszą. Ruszyła solidarnościowa akcja Posiłek dla Lekarza