Nie tylko koronawirus. Szpital ujawnia, na co cierpiała czwarta ofiara COVID-19

Bartosz Godziński
Czwarta ofiara koronawirusa w Polsce to 67-latek, który zmarł w szpitalu w Łańcucie. Placówka ujawniła na swojej stronie, że pacjent od kilku dni miał poważne problemy ze zdrowiem. Zmarł krótko po przyjęciu na oddział.
67-latek ze szpitala w Łańcucie był czwartą ofiarą koronawirusa w Polsce. Fot. Grażyna Marks / Agencja Gazeta
67-letni chory, który został zakażony SARS-CoV-2, od 10 marca był początkowo leczony w Oddziale Chorób Wewnętrznych w Leżajsku, a następnie, z powodu niewydolności oddechowej z koniecznością prowadzenia oddechu zastępczego, trafił na Oddział Intensywnej Terapii tamtejszego szpitala.

Czytaj też: Czwarta ofiara koronawirusa w Polsce. Zmarł pacjent z Łańcuta


"Pacjent po kilkukrotnym zatrzymaniu krążenia, wymagający farmakologicznego wsparcia układu krążenia, z niewydolnością nerek, zdyskwalifikowany z procedury pozaustrojowej wymiany gazów oddechowych ECMO" – czytamy na stronie internetowej Centrum Medycznego w Łańcucie.


Pacjent zmarł krótko po przyjęciu do szpitala w Leżajsku "w następstwie ponownego zatrzymania krążenia z brakiem skuteczności podjętych prób resuscytacji".

Potwierdza się więc to, że koronawirus jest szczególnie niebezpieczny dla osób, które mają problemy zdrowotne. Wczoraj informowaliśmy o 21-letnim trenerze z Hiszpanii, który zmarł bardzo szybko po zaobserwowaniu pierwszych obiadów. Równocześnie okazało się też, że miał białaczkę.

Najnowszy bilans koronawirusa w Polsce mówi o pięciu ofiarach śmiertelnych oraz o 205 przypadkach zakażeń.

Czytaj też: Nowa prognoza Szumowskiego. Za dwa-trzy tygodnie nawet 10 tysięcy zakażeń