Nie, alkohol nie chroni przed koronawirusem. Oto dlaczego powinieneś przestać pić

Monika Przybysz
Tony makaronu, ryżu, mąki, papieru toaletowego i mydła znikają ze sklepowych półek w zawrotnym tempie. Zaczęło się. Robienie zapasów, kupowanie na wyrost, bo przecież "może zabraknąć”. Zaczęły się także plotki, przekazywanie niesprawdzonych informacji o tym, co rzekomo "zwalcza wirusa”. Niestety, wśród tych "cudownych” substancji pojawił się też alkohol.
Lekarze nie mają wątpliwości: spożywanie alkoholu jest dodatkowym obciążeniem dla organizmu, a nie żadną ochroną przed koronawirusem. Fot.123 RF
Wódka, spirytus i inne alkohole znikają więc z marketowych półek. Szkoda tylko, że nim ktoś zaopatrzył się w kolejne litry, nie zweryfikował informacji o tym, czy picie alkoholu może uchronić przed koronawirusem.

– Totalna bzdura, nie ma na to żadnych naukowych dowodów – jednoznacznie stwierdza dr n. med. Marek Seredyński, specjalista chorób wewnętrznych i nefrolog ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach.

Alkohol nie pomoże. Tylko bardziej narazi na zakażenie koronawirusem


Picie alkoholu nie zwalcza koronawirusa, nie chroni przed nim i nie sprawi, że wyzdrowiejemy. Co więcej, spożywanie alkoholu osłabia organizm i obniża odporność.


Nie ma wątpliwości, że alkohol ma negatywny wpływ na system immunologiczny człowieka. Udowodnili to naukowcy z Loyola University w Chicago. Poprosili ochotników o wypicie 4 lub 5 kieliszków wódki w czasie 20 minut. Następnie, przez kilka godzin pobierano od nich próbki krwi. Okazało się, że początkowo skuteczność układu immunologicznego wzrasta, jednak w ciągu kolejnych godzin - mocno spada.

Wniosek może być tylko jeden – tłumaczy dr Seredyński – spożywanie alkoholu jest dodatkowym obciążeniem dla organizmu, a nie żadną ochroną. Przy zagrożeniu ze strony koronawirusa wskazane jest ograniczenie zarówno spożywania alkoholu jak i palenia tytoniu.
Teraz szczególnie warto zrezygnować z picia alkoholu, bo osłabia system immunologiczny.Fot. pixabay.com

Co z tą dezynfekcją alkoholem?


Wysokoprocentowy alkohol może sprawdzić się zewnętrznie jako… środek dezynfekujący powierzchnie. By jednak spełniał swoją rolę, stężenie alkoholu etylowego w produkcie do dezynfekcji powinno wynieść około 60-80 procent.

Czytaj także: "Ze mną się nie napijesz?!". Wkurza mnie, gdy ludzie nie kumają, że ktoś może nie pić... z wyboru

WHO bezwzględnie odradza dezynfekowanie ciała alkoholem. Dlaczego? Bo silnie wysusza skórę i powoduje podrażnienia. W kontakcie z błonami śluzowymi jest wyjątkowo niebezpieczny. Dlatego powinniśmy unikać wcierania czystego alkoholu wysokoprocentowego np. w dłonie.

Alkohol, który zostanie rozcieńczony wodą, powinien służyć nam głównie do dezynfekcji powierzchni. Warto jednak wcześniej sprawdzić, czy jego użycie nie spowoduje zniszczeń. Trzeba zastosować go na niewielkim fragmencie, najlepiej w mało widocznym miejscu.