Pomimo, że nie jestem wirusologiem, niektórzy z moich pacjentów i znajomych, wiedząc, że jestem sceptykiem, który grzebie, analizuje, porównuje, aż znajdzie obiektywną odpowiedź, pytają mnie, co sądzę o koronawirusie, a także o stosowaniu czosnku, srebra, ciepła itd.
Dotychczas siedziałam cicho, cierpliwie obserwując zjawisko, ale kiedy usłyszałam o zabójczych mandarynkach, a także, o tym, że kobieta w Chinach zjadła 1.5 kg surowego czosnku, bo myślała, że jest chora i przeczytałam, że "Rzeczpospolita" napisała nie sprawdzając wiadomości o zarażonym psie, a w warzywniaku zabrakło czosnku, postanowiłam zabrać głos w dyskusji.
To jest to, co wiem jako psychoimmunolog plus opinie ludzi, których szanuje. Mam nadzieję, że informacja, co tak naprawdę działa, poza myciem rąk, komuś się przyda, a także powstrzyma ignorancje i dziwne działania, które mogą bardziej zaszkodzić niż koronawirus.
Zacznijmy od czosnku, którego w ostatnich dniach zabrakło nawet w moim warzywniaku, a od pana, który go sprzedaje, usłyszałam, że takiego zainteresowania tym produktem jeszcze nie przeżył. Czy czosnek nas uratuje, kiedy zachorujemy, czy spowoduje, że zachorujemy ? Pewna kobieta w południowych Chinach uwierzyła, że tak i kiedy wydawało jej się, że jest chora, zjadła 1.5 kg czosnku. Konsekwencje: hospitalizacja z powodu bardzo ciężkiego zapalenia gardła i problemów z przewodem pokarmowym. Obniżona odporność, koronawirusa brak.
Czosnek jest naturalnym antybiotykiem, m.in. obniżającym ciśnienie krwi, cholesterol, zabijającym bakterie, jednak koronawirus to nie bakteria czy wampir, przed czosnkiem nie ucieknie. W medycynie naturalnej od Ajurwedy, po medycynę chińską NIE zaleca się, aby jeść surowy czosnek codziennie, ponieważ podobnie jak farmakologiczne antybiotyki, zabija on nie tylko szkodliwe dla nas bakterie, ale także te, które pomagają utrzymać odporność w naszym przewodzie pokarmowym.
Osoby mające problemy z przewodem pokarmowym, zwłaszcza woreczkiem żółciowym, jelitami, depresję czy hiperaktywność układu nerwowego, a także łatwo wpadające w panikę lub wybuchowe, kobiety w ciąży i karmiące piersią, powinny szczególnie uważać na spożycie surowego czosnku. Ciekawostka: wielu bardzo zaawansowanych nauczycieli sztuk walk wschodu, a także buddyzmu nie je czosnku, aby zachować jasność umysłu i balans.
Każdy niech robi jak uważa, ja traktuje czosnek jak lekarstwo i dawkuje z ostrożnością. Wolę używać imbir i kurkumę (szafran),które także zabijają bakterie, lecz ponieważ działają, na samym początku układu pokarmowego, nie mają tak silnych efektów ubocznych.
Pamiętajmy:czosnek to antybiotyk, imbir i kurkuma nie
Bakterie układu pokarmowego są nam bardzo potrzebne, ponieważ to one są fragmentem systemu zarządzającego naszym systemem obronnym, czyli immunologicznym. Kiedy mamy zapalenie płuc, towarzyszące czasem koronawirusowi, ilość dobrych bakterii w przewodzie pokarmowym obniża się i dochodzi do masowej „masakry” i obniżenia odporności. Jeśli dodamy do tego dużo surowego czosnku, możemy sobie zaszkodzić.
Gotowany czosnek jest mniej agresywny
Jeden z postów, na który natrafiłam w internecie, mówi o tym, że UNICEF zaleca gorące napoje co 15 minut i częste kąpiele, sauny, aby podnieść maksymalnie temperaturę ciała. UNICEF temu zaprzecza, a naukowcy, którzy zajmują się wirusem, sugerują pranie ręczników i ubrań w temperaturze min. 60 stopni, gotowanie pościeli, jednak nie zalecają gotowania ludzi. Jeśli ktoś z rodziny jest chory, pierz jego rzeczy oddzielnie, nie ignoruj jego wysokiej temperatury, starając się robić eksperymenty. Nie ma potwierdzonych badań, że gorąca temperatura likwiduje koronawirusa. Nie wiemy jak zachowa się on latem, może zniknie, może nie.
Gorąca kąpiel i napoje nie mają wpływu na temperaturę ciała, natomiast temperatura ciała powyżej 40 stopni spowoduje poważne uszkodzenia mózgu, serca, nerek i innych organów. Mieszkanie w saunie nie pomoże, człowiek w temperaturze zewnętrznej powyżej 60 stopni też nie przetrwa zbyt długo.
Zimna woda też niestety nie zabija koronawirusa.
Wybielacz
Jordan Sather, król Youtube, sugeruje, że uratuje nas MMS i nazywa go cudem. Jest tylko jeden problem, MMS zawiera chlorine detoxide, czyli wybielacz… i symptomy "detoxyfikacyjne”, których niektóre osoby doświadczają po jego spożyciu, np. wymioty, zawroty głowy, są po prostu symptomami zatrucia. Według mnie MMS nie uratuje nas kiedy zachorujemy, wybielacz jednak pomoże nam odkazić mieszkanie, podobnie jak alkohol powyżej 80 procent.
Dlaczego wybielacz do odkażania ? Wybielacz zabija wszystko co żywe, w 15-20 sekund. Używaj go w połączeniu z jednorazowym papierem, aby za pomocą gąbki lub szmatki nie roznosić wirusa.
Mydło nie zabija koronawirusa, lecz pomaga go usunąć z naszych rąk, dlatego dokładne opłukanie rąk, pod bieżącą wodą jest tak ważne. Pamiętaj czyść często telefon, klawiaturę komputera, piloty do tv, klamki, toalety, ponieważ je najczęściej dotykasz. Dobra wiadomość jest taka, że koronawirus nie siedzi miesiącami ukryty na klamce czekając na kolejną ofiarę. Zazwyczaj znika on po 72 godzinach, maksymalnie 9 dniach.
Srebro koloidalne jest masowo reklamowane na Facebooku, jako środek zabijający koronawirusa w 12 godzin… Przeszukałam internet. Brak naukowego potwierdzenia, aby srebro było skuteczne. Znalazłam informacje, że może spowodować min. drgawki, uszkodzenie nerek i zabarwienie skóry na kolor niebieski. Z mojej strony dziękuję.
Ekologiczne domowe substancje czyszczące i wódka
Hmmm to dla mnie zagadka, z tego co sprawdziłam, wszystko co nie ma poniżej 80 procent nie działa. Jak wiemy wódka to tylko 40 procent. Może stosowana wewnętrznie w niezbyt dużych ilościach nas wyluzuje, jednak na koronawirusa nie zadziała, a jej nadmiar obniży naszą odporność.
Zwierzęta domowe a koronawirus
W tym przypadku mam ochotę zamordować prasę, m.in. "Rzeczpospolitą", która tylko aby wzbudzić sensacje powtarza niesprawdzone informacje. Na ten moment nie ma potwierdzenia, że zwierzęta typu kot, pies, chomik mogą zarazić nas koronawirusem, a także zarazić się od nas.
Profesor Hui, który zajmował się psem, o którym było głośno: "jeśli wynik badania jest ujemny, to oznacza, że jest ujemny i pies jest zdrowy”.
Możliwe, że zwierzęta podobnie jak ludzie na włosach i przedmiotach mogą przenieść wirusa na sierści, jednak wirus, który wyląduje na Twojej skórze, NIE JEST GROŹNY. Tylko jeśli dotkniesz psa, klamki, na którą ktoś nakichał, a następnie nosa, ust lub oczu rękami, które są zainfekowane, lub będziesz wtulał się w sierść "obkichanego” psa lub kota, robił kanapkę na blacie, na który ktoś nakichał, lub dotykał brudnymi rękami, możesz się zarazić.
Błagam, nie wyrzucajcie psów i kotów z domu, już lepiej pozbądźcie się klamek i rąk.
Witamina C
Przeprowadzono próby w szpitalach i ona niestety nie pomaga w walce z koronawirusem… natomiast zbyt duże jej dawki powodują wymioty, bóle głowy, bardzo silne skurcze brzucha i osłabienie systemu immunologicznego. Mogą spowodować także zator. O genialnym działaniu witaminy C na przeziębienie pisał dużo w 1970 r. Pauling, jednak od tego czasu wiemy, że podstawą jest balans, i że zdrowa dieta zawierająca witaminę C (brokuły, ziemniaki, pomarańcze, kiwi) ma identyczne działanie jak spożywanie witaminy, a jest bezpieczniejsza. Witamina C jest najlepsza dla skóry, genialna na kolagen, ale ma mały wpływ na przebieg przeziębienia.
Ciekawostka: istnieje znany amerykański lekarz, który przepisuje witaminę C na wszystko, a kiedy występują negatywne objawy, twierdzi, że to funkcje adaptacyjne organizmu i detox. Ten pan doktor ma swoją linie suplementów, na których zrobił fortunę. Według badań przyjmowanie większej dawki witaminy C w wypadku choroby zaostrzyło objawy, zwłaszcza u osób, które intensywnie uprawiały sport.
Dodatkowe nieprawdziwe informacje :
Bzdura nr.1
Mandarynki i pomarańcze powodują koronawirusa. Historia o chińskim więźniu krąży na Whatsapp.
Bzdura nr 2
Suszarka do włosów i rąk odkaża. Nie, nie, nie. Te przedmioty nie mają funkcji odkażających.
Bzdura nr 3
Jeśli zachorujesz, będziesz zachowywał się jak zombi, który porusza się chaotycznie, a następnie pada na ziemię bez kontaktu. Fałszywe filmiki z Wuhan krążą po internecie, we Włoszech, Korei, Japonii zombi brak.
Bzdura nr 4
Komary i pająki przenoszą koronawirusa. Nie, nie, nie. Ten wirus przenoszony jest drogą kropelkową. Komary i pająki nie chorują, nie plują, nie kichają.
Bzdura nr 5
Spryskiwanie ciała wódką i chlorem zabija koronawirusa. Jeśli jesteś chory to jesteś chory, a jeśli nie, to możesz sobie zrobić krzywdę i podrażnić skórę, oczy, usta używając tej mieszanki. Zostaw alkohol do picia, spirytusem i chlorem czyść mieszkanie.
Bzdura nr 6
Szczepionki na zapalenie płuc i żółtaczkę typu B, płukanie nosa solą, antybiotyki nas uchronią. Niestety nie. Pamiętaj, nie używaj antybiotyków, jeśli ich nie potrzebujesz. Jeśli dostaniesz antybiotyk w szpitalu, to ze względu na ryzyko dodatkowego zakażenia bakteriami lub ponieważ występują powikłania, jak np. zapalenie płuc. Antybiotyk to nie jest lek na koronawirusa.
Na ten moment nie ma skutecznych leków na koronawirusa. Testowane są min. leki na HIV i malarię
Facebook, Twitter, YouTube monitorują posty i filmiki, jednak nie zawsze udaje im się wyłapać bzdury. Bądźcie czujni i sprawdzajcie kilka razy informacje, zanim w nie uwierzycie.
Pamiętajcie też: my Polacy mamy w genach siłę smoka, przetrwaliśmy potworne rzeczy i w sytuacjach kryzysowych umiemy współpracować. Damy radę i teraz! Proszę wspierajmy się, zamiast krytykować i hejtować. Zróbmy zakupy komuś starszemu, zamiast wyszukiwać, lub wymyślać teorie konspiracyjne. Szczepionka na koronawirusa prawie gotowa. Na pierwsze testy trzeba będzie poczekać
Jeśli uważasz, że te informacje pomogły ci, podziel się proszę nimi z innymi. Jeśli wiesz coś, czego nie uwzględniłam w artykule, proszę umieść to w komentarzach, a uzupełnię artykuł. Jeśli masz ataki paniki, symptomy psychosomatyczne, które mogą obniżyć odporność, zgłoś się do psychologa, lub skontaktuj się ze mną telefonicznie lub online i wykorzystaj czas kwarantanny na naukę regulacji emocjonalnej.
Więcej informacji, artykułów znajdziesz na mojej stronie. Wkrótce: jak przetrwać izolację i czy kwarantanna nam pomoże, a także "uspokajaczki”, czyli wizualizacje pomagające się wyciszyć i wzmocnić psychicznie, fizycznie, immunologicznie itp.
Korzystałam z wiedzy o medycynie naturalnej, psychoimmunologii, która się zajmuje od lat, a także min. z badań Hopkins Hospital, dr. Jana Pluznika, dr. Erica Block’a, Harolda McGee, Światowej organizacji zdrowia, Harwardu, profesor Trudie Lang (Oxford), Unicef, prof. Bloomfield (London School od Hygiene and Tropical Disease), Peter McCaffery prof. biochemii