W Lublinie ksiądz sam poszedł w procesji. Nie chciał narażać wiernych na kontakt z wirusem
Mieszkańcy Lublina mogli we wtorek zobaczyć na ulicach swojego miasta nietypowe zjawisko – jednoosobową procesję, w której szedł jeden ksiądz. Był nim proboszcz parafii św. Pawła Mirosław Matuszny, który przeszedł przez Lublin z relikwiami św. Antoniego. Jak zapowiadał wcześniej w "Gościu Niedzielnym", nie namawiał do uczestnictwa w procesji, żeby nie narażać nikogo na zakażenie koronawirusem, ale do wspólnej modlitwy.
I tak jak powiedział, tak zrobił – po wieczornej mszy sam przeszedł przez miasto z relikwiami św. Antoniego, żeby nikogo nie narażać na zakażenie koronawirusem. Zatrzymywał się tylko tam, gdzie w oknie paliła się świeca i stali ludzie, z którymi mógł się wspólnie modlić. Proboszcz parafii św. Pawła będzie wychodził z taką procesją codziennie, przynajmniej do końca miesiąca.
Czytaj także: Przestrzeganie higieny do 29 marca. Biskupi wydali komunikat ws. koronawirusa
Tymczasem w środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 8 przypadkach zakażenia COVID-19. Najwięcej odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim (4 przypadki). Ponadto zdiagnozowano 2 przypadki w województwie śląskim i po jednym w podkarpackim i świętokrzyskim. Łącznie w Polsce przebywa obecnie 246 osób zakażonych koronawirusem.
źródło: "Gość Niedzielny"