W Lublinie ksiądz sam poszedł w procesji. Nie chciał narażać wiernych na kontakt z wirusem

Adam Nowiński
Mieszkańcy Lublina mogli we wtorek zobaczyć na ulicach swojego miasta nietypowe zjawisko – jednoosobową procesję, w której szedł jeden ksiądz. Był nim proboszcz parafii św. Pawła Mirosław Matuszny, który przeszedł przez Lublin z relikwiami św. Antoniego. Jak zapowiadał wcześniej w "Gościu Niedzielnym", nie namawiał do uczestnictwa w procesji, żeby nie narażać nikogo na zakażenie koronawirusem, ale do wspólnej modlitwy.
Ksiądz Mirosław Matuszny przeszedł w jednoosobowej procesji ulicami Lublina. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
– Ja nie organizuję, żadnego zgromadzenia religijnego. Przejdę pośród domów moich parafian sam, modląc się i błogosławiąc. Zachęcam jednak wszystkich do stanięcia w oknie, dołączenia z modlitwą, zapalenie świecy. To będzie takie światło nadziei w tym trudnym czasie – zapowiadał parę dni wcześniej na łamach "Gościa Niedzielnego" ksiądz Mirosław Matuszny.

I tak jak powiedział, tak zrobił – po wieczornej mszy sam przeszedł przez miasto z relikwiami św. Antoniego, żeby nikogo nie narażać na zakażenie koronawirusem. Zatrzymywał się tylko tam, gdzie w oknie paliła się świeca i stali ludzie, z którymi mógł się wspólnie modlić. Proboszcz parafii św. Pawła będzie wychodził z taką procesją codziennie, przynajmniej do końca miesiąca.


Czytaj także: Przestrzeganie higieny do 29 marca. Biskupi wydali komunikat ws. koronawirusa

Tymczasem w środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 8 przypadkach zakażenia COVID-19. Najwięcej odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim (4 przypadki). Ponadto zdiagnozowano 2 przypadki w województwie śląskim i po jednym w podkarpackim i świętokrzyskim. Łącznie w Polsce przebywa obecnie 246 osób zakażonych koronawirusem.

źródło: "Gość Niedzielny"