Kuriozalna druga konferencja premiera ws.kryzysu. Powiedział to samo, tylko... bez Dudy
Dwie godziny po tym, jak Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki wystąpili na wspólnej konferencji prasowej dotyczącej pomocy rządu dla poszkodowanych przez koronawirusa, premier zorganizował swoje wystąpienie, na którym... powtórzył to samo. Czasu dzielącego konferencje nie wykorzystano na poprawki pomysłów budzących największy niepokój.
Dlatego zapowiedziane na dwie godziny później wystąpienie Morawieckiego zostało odebrane jako okazja do doprecyzowania przez rząd ogłoszonych rozwiązań w tzw. tarczy antykryzysowej. Niestety premier nie powiedział nic nowego. Powtórzył to, co padło na konferencji z prezydentem.
Tarcza antykryzysowa rządu PiS
1. Bezpieczeństwo pracowników, czyli 80 proc. pensji
W przypadku przedsiębiorstw zmagających się z trudnościami finansowymi, państwo zamierza pokryć 40 proc. wynagrodzenia ich pracowników (do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej).
Niestety, oznaczać to będzie spadek wynagrodzenia, gdyż w tym wypadku pracodawca musi pokryć tylko 40 proc. wynagrodzenia. Premier zapowiedział również podobną pomoc dla osób na samozatrudnieniu i umowach śmieciowych, czyli zleceniach i dziele.
2. Finansowanie przedsiębiorstw
W tej części pakietu, wartej 73 mld zł, rząd zamierza umieścić działania mające zagwarantować płynność finansową przedsiębiorstw, takie jak gwarancje kredytowe, mikropożyczki do 5 tys. zł czy leasing operacyjny dla sektora transportowego. W pakiecie mają znaleźć się również rozwiązania antylichwiarskie, mające zapobiec windowaniu cen najpotrzebniejszych w czasie epidemii produktów.
3. Wsparcie ochrony zdrowia
7,5 mld zł zostanie przeznaczone na wsparcie służby zdrowia: zakup potrzebnego sprzętu, aparatury, na modernizację bazy szpitalnej oraz środki ochrony zdrowia.
4. Wzmocnienie systemu finansowego
Czwartym filarem planu jest zapewnienie bezpieczeństwa systemu finansowego, między innymi ochrona środków depozytowych.
5. Inwestycje publiczne
Ostatnim filarem będzie fundusz na inwestycje publiczne o wartości co najmniej 30 mld zł, niezależny od środków unijnych. Jak stwierdził Morawiecki, ma to być "klasyczny impuls inwestycyjny po stronie państwa". Pieniądze z tego filaru pójdą m.in. na drogi, cyfryzację i ochronę środowiska.
Czytaj także: 5 konkretów, które zapowiedział rząd. Taka ma być pomoc dla Polaków