Groził, że zakazi wszystkich koronawirusem. Teraz ma poważny problem

Rafał Badowski
59-letni mieszkaniec Grudziądza zadzwonił pod numer alarmowy 112 z informacją, że jest zakażony koronawirusem. Zagroził, że będzie jeździć po mieście i wszystkich zakażać. Teraz 59-latek odpowie za skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie.
59-latek z Grudziądza groził, że zakazi wszystkich koronawirusem. Został zatrzymany przez policję. Fot. KWP Policji w Bydgoszczy
Do zdarzenia doszło 18 marca w Grudziądzu. – Dyżurny grudziądzkiej policji otrzymał informację z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w jednym z mieszkań w centrum miasta znajduje się mężczyzna z objawami koronawirusa. Groził, że będzie jeździć po mieście i wszystkich zarażać – przekazała redakcji naTemat.pl Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zostali wyposażeni w pakiety ochronne, które – jak się okazało – były niepotrzebne. Wyczuli za to od 59-latka silną woń alkoholu. On sam tłumaczył, że telefon był tylko głupim żartem, bo chciał zrobić na złość opiece społecznej. Funkcjonariusze przewieźli 59-latka do szpitala, gdzie po badaniu lekarz potwierdził, iż mężczyzna jest zdrowy i nie ma żadnych objawów zakażenia.


Teraz stanie przed sądem. W myśl art. 66 kodeksu wykroczeń każdy kto chce "wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia (…) podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych".

Przeczytaj także:

Gdy robił zakupy wyznał, że jest na kwarantannie. Obsługa wezwała policję

Policja: nawet połowa Polaków łamie zakaz kwarantanny