W Europie są dwa rodzaje koronawirusa. Ten bliżej Polski może być "mniej zjadliwy"

Łukasz Grzegorczyk
Pandemia koronawirusa dotknęła całą Europę. Jednak - jak wskazał prof. Miłosz Parczewski - nie w każdej części kontynentu SARS-CoV-2 musi mieć taką samą charakterystykę. Istnieje szansa, że wirus, z którym mamy do czynienia w Polsce, jest mniej zjadliwy.
Prof. Miłosz Parczewski: Epidemia rozwija się w sposób albo niemiecki, albo włoski. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
– Mamy epidemię, która idzie albo po niemiecku, albo po włosku. Jest też możliwość, że jest to nieco inny wirus - ten z Niemiec ma nieco inną sygnaturę genetyczną, jest mniej zjadliwy. Tego jeszcze nie wiemy – mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prof. Miłosz Parczewski, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Czytaj także: Szumowski o walce z koronawirusem. Widzi dwa scenariusze

Specjalista w oparciu o krzywą wzrostu zakażeń wskazał, że możemy więc przyjąć, iż Polska jest teraz na takim etapie, jak Niemcy dwa tygodnie temu. Profesor podkreślił, że nowy koronawirus będzie - jak każdy wirus - dotykał wszystkich, niezależnie od wieku.


– Ryzyko zgonu wyraźnie zaczyna się odchylać powyżej 50 lat, z dramatycznym wzrostem śmiertelności powyżej 70-80 roku życia. I choć młodzi chorują łagodniej, nie oznacza to, że wśród dzieci i młodzieży nie będzie przypadków śmiertelnych – wyjaśnia lekarz.

Prof. Parczewski tłumaczy, że modeli jest kilka, ale warto się oprzeć na krajach podobnych, także klimatycznie, geograficznie do nas. – W naszym przypadku są to Niemcy. Genetycznie są bardzo podobni do Polaków – opisuje.

Przypomnijmy, że w poniedziałek 23 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 15 kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Łącznie jest ich już 649, z czego 7 osób zmarło.

źródło: "Rzeczpospolita"