"Zostaliśmy wybrani też na trudne czasy". Budka ostro o zmianach w obradach Sejmu
Kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa–Błońska i przewodniczący Platformy Borys Budka skomentowali we wtorek plan zdalnych obrad Sejmu, jaki wcześniej przedstawiła marszałek Elżbieta Witek z PiS. Politycy opozycji przekonywali, że posiedzenie powinno się odbyć na miejscu z zastosowaniem środków ochronnych, a posłowie PiS nie powinni się chować za plecami tych, którzy uczęszczają do pracy w czasie epidemii.
– Mam nieodparte wrażenie, że po raz kolejny rządzący odwracają uwagę opinii publicznej od tego, co naprawdę najważniejsze: od braku wystarczającej liczby testów, od tego, że statystyki, które są w Polsce, mają zafałszowany obraz na skutek tego, że badania są opóźnione, że brakuje podstawowych rzeczy w polskich szpitalach, że rząd nie przeznacza odpowiednich środków na to, by wyposażyć pielęgniarki i lekarzy w podstawowe środki ochrony osobistej... – wymieniał Borys Budka.
– Zamiast tego Jarosław Kaczyński ciągle mówi o wyborach. Zamiast tego pan premier Morawiecki boi się wprowadzić stanu klęski żywiołowej. I dodatkowo pani marszałek Witek zamiast rozmawiać o tym, co jest w tych ustawach (antykryzysowych – red.) skupia się na tym, jak ograniczyć prace Sejmu, żeby posłowie nie mogli w sposób skuteczny pracować nad rozwiązaniami dobrymi dla Polek i Polaków – powiedział przewodniczący PO Borys Budka.
– To są bardzo ważne ustawy, na które czekają ludzie. Musimy to zrobić dobrze, precyzyjnie i te ustawy muszą spełnić oczekiwania Polaków. Więc nie wyobrażam sobie, że to będzie się odbywało bez dyskusji, bez zadawania pytań, bez konsultacji z ekspertami. Trzeba to zrobić na poważnie, to jest bardzo ważne prawo, od którego będą zależały losy Polaków. Oni na to czekają, trzeba to zrobić bardzo dobrze i odważnie. Ja rozumiem, że sytuacja jest wyjątkowa, ale nawet w wyjątkowej sytuacji można działać poprawnie i robić dobre prawo – stwierdziła Małgorzata Kidawa–Błońska.
Ponownie odezwał się Borys Budka. – Posłowie i posłanki w niczym nie są lepsi niż osoby, które na co dzień wykonują swój zawód. Można nas wszystkich przebadać, można dać środki ochrony osobistej. Jakości prawa i oczekiwań Polaków nie można zastępować obawami pani marszałek czy też obawami posłów większości parlamentarnej, którzy po prostu nie chcą do Sejmu przyjechać. My zostaliśmy wybrani również na trudne czasy i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że będziemy chować się za głównym inspektorem sanitarnym, że będziemy chować się za plecami tych, którzy na co dzień walczą z tą epidemią. I trzeba się zdecydować: czy tworzymy dobre prawo, żeby zapobiec katastrofie gospodarczej (...), czy tworzymy fikcję parlamentu – argumentował Budka.
Czytaj także:
• "Jakby mi ktoś w pysk dał". Dlaczego Głusi są bardziej bezbronni wobec koronawirusa• Na wynik testu na koronawirusa czekał w szpitalu 3 dni. "Państwo PiS działa tylko w TVPiS"
• Seniorzy łamią zasady kwarantanny, bo są samotni. Pomóc ma Telefon Pogadania (poliTYka #4)