Drugi ksiądz ofiarą koronawirusa. Był na kwarantannie na terenie parafii

Tomasz Ławnicki
W poniedziałek testy potwierdziły, że 59-letni ks. Roman Kopacz z parafii w Drwini w Małopolsce jest zakażony koronawirusem. Duchowny nie trafił do szpitala. Pozostał na plebanii na kwarantannie. We wtorek poczuł się gorzej. Wezwano karetkę, ale księdza nie udało się uratować.
Nie żyje ks. Roman Kopacz, proboszcz parafii w Drwini w Małopolsce. Fot. screen ze strony parafiadrwinia.pl
Ks. Roman Kopacz, proboszcz parafii w Drwini koło Bochni, nie jest - przynajmniej na razie - ujęty w statystykach Ministerstwa Zdrowia jako ofiara śmiertelna koronawirusa.

– Z informacji od służb sanitarnych wynika, że zmarły kapłan był zarażony koronawirusem, natomiast nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną jego śmierci – poinformował w rozmowie z tarnowskim "Gościem Niedzielnym" ks. Ryszard Nowak, rzecznik biskupa tarnowskiego.
Kuria dodaje, że księża z parafii należących do dekanatu Uście Solne są objęci kwarantanną, gdyż mieli kontakt ze zmarłym kapłanem podczas dekanalnego spotkania formacyjnego. W sumie na kwarantannę trafiło ośmiu duchownych. Są to księża z parafii Cerekiew, Drwinia, Grobla, Niedzieliska, Okulice, Strzelce Wielkie, Szczurowa i Uście Solne.


Informacja o zakażonym koronawirusem księdzu wzbudziła niepokój wśród wielu parafian. Ks. Roman Kopacz jeszcze 22 marca odprawiał mszę w parafii w Drwini, rozdawał komunię świętą.

Portal bochnianin.pl cytuje mieszkańców Drwini, którzy o duchownym mówią w samych superlatywach. Wspominają, że bardzo zżyli się z proboszczem w czasie powodzi. – Kapłan-Człowiek, do którego można zawsze było iść i się wygadać. Umiał wysłuchać i dać nadzieję. Skromny i bardzo wrażliwy, nigdy się nie skarżył, nigdy nie prosił o nic dla siebie, nawet otrzymaną paczkę świąteczną zawsze oddawał bardziej potrzebującym. W jednych butach, w jednym swetrze… – wspomina jeden z mieszkańców.

Czytaj także: Nie żyje ksiądz zakażony koronawirusem. Zmarł w szpitalu w Puławach

We wtorek poinformowano o śmierci ks. Henryk Borzęcki. Zakażony koronawirusem duchowny leżał w szpitalu w Puławach. Był proboszczem parafii w Białopolu na Lubelszczyźnie. Zakaził się od uczestniczki pogrzebu, jaki odprawiał 9 marca.

źródło: tarnow.gosc.pl, bochnianin.pl