Smutny rekord dnia w USA. Z powodu koronawirusa zmarło już ponad 1700 osób

Aneta Olender
Ponad 500 kolejnych zgonów wywołanych koronawirusem. Najnowszy bilans związany z epidemią w Stanach Zjednoczonych pokazuje, że sytuacja w tym kraju się pogarsza. Był to bowiem kolejny rekordowy dzień pod tym względem.
W Stanach Zjednoczonych tylko w piątek 27 marca potwierdzono 400 kolejnych zgonów z powodu koronawirusa. Fot. YouTube / BBC Newsnight
Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w Stanach Zjednoczonych to już ponad 1700 osób. Szacowano wcześniej, że liczba osób zakażonych w weekend przekroczy granicę 100 tys. I tak się stało. Dziś mówimy o prawie 104 260 przypadkach, a to sprawia, że to właśnie stany Zjednoczone sa krajem, w którym jest najwięcej zakażonych na świecie. Koronawirus jest w każdym stanie USA, ale najgorzej jest w stanie Nowy Jork. Zdaniem ekspertów, wciąż nie jest to jednak szczyt epidemii.

O skali epidemii koronawirusa w USA pisała Katarzyna Zuchowicz. Zwracała uwagę, że "na początku marca w USA było około 100 przypadków zachorowań, a prezydent Trump niemal śmiał się z pandemii. Dziś Stany Zjednoczone przeskoczyły Chiny i Włochy, mają najwięcej przypadków zakażonych koronawirusem na świecie, a prezydent USA ma coraz twardszy orzech do zgryzienia.


Czytaj więcej: Największe ognisko koronawirusa na świecie. Oto 5 rzeczy, które pokazują skalę epidemii w USA