Kierowała oddziałem ratunkowym szpitala Wuhan. Chińska lekarka nagle zaginęła

Tomasz Ławnicki
Światowe media alarmują i pytają: gdzie jest doktor Ai Fen? Kilka tygodni temu lekarka poinformowała o chińskiej cenzurze. Niedługo potem słuch o niej zaginął. Doktor Ai Fen próbowała ostrzec świat przed epidemią koronawirusa.
Zaginęła doktor Ai Fen, kierowała oddziałem ratunkowym szpitala w Wuhan. Fot. Twitter.com /
Doktor Ai Fen kierowała oddziałem ratunkowym szpitala Wuhan Central. Ostatni raz lekarka była widziana przed udzieleniem wywiadu w Radio Free Asia. Ujawniła w nim informacje, że chińskie władze zablokowały ujawnienie światu informacji na temat koronawirusa.

Raz po raz w światowych mediach pojawiają się zarzuty, że Pekin próbował tuszować doniesienia o wybuchu pandemii. Głośna była sprawa okulisty, doktora Li Wenlianga, który jako pierwszy informował o zagrożeniu koronawirusem. Lekarz został przez chińskie władze oskarżony o rozsiewanie plotek i sianie paniki. Li Wenliang sam zakaził się koronawirusem i zmarł w lutym.

Czytaj także: Nie żyje chiński lekarz, który jako pierwszy ostrzegał przed koronawirusem z Wuhan



W dniu, kiedy na antenie Radio Free Asia ukazała się rozmowa z Ai Fen, lekarka na chińskim portalu społecznościowym Weibo zamieściła tajemniczy wpis: "Rzeka. Most. Droga. Zegar bije". Do postu dołączyła zdjęcie Wuhanu. Potem zniknęła. Radio Free Asia podało, że miejsce pobytu lekarki jest nieznane.

Wprawdzie w środę na profilu lekarki pojawił się wpis: "Wesołego prima aprilis", ze zdjęciem Ai Fen w fartuchu lekarskim i z maską na twarzy, ale w prawdziwość tego wpisu należy wątpić. Radio Free Asia przypomina, że chińskie władze często zmuszają zatrzymane osoby do aktualizowania swoich profili w mediach społecznościowych albo same umieszczają fake'owe posty. W ostatnich dniach Radio Free Asia podawało, że chińskie władze ukrywają rzeczywistą liczbę ofiar koronawirusa. Rozgłośnia przekazała szacunki, że w samym Wuhan mogło umrzeć ponad 40 tys. osób.

Czytaj także: Chiny ukrywają liczbę ofiar koronawirusa? Wątpliwości wzbudziła liczba kremacji


źródło: nypost.com