Być, nie mieć. Tak działa klub Krzysztofa Hołowczyca z supersamochodami

Bartosz Świderski
Supersamochody są do jeżdżenia, nie polerowania – tłumaczy Krzysztof Hołowczyc, założyciel Supercar Club Poland. W rozmowie z naTemat wyjaśnia, jak funkcjonuje jego Klub – i dlaczego to się opłaca.
Krzysztof Hołowczyc to założyciel Supercar Club Poland. Fot. Supercar Club Poland
Mówiąc wprost – jak działa wasz Klub?

Klub dysponuje ok. 50 autami takich marek jak Ferrari, Lamborghini czy Porsche, z których korzystają Klubowicze opłacający składki. To samochody z różnych lat i do różnych potrzeb: supersamochody, limuzyny, fun cary, samochody sportowe i torowe, youngtimery oraz klasyki. Obecnie składka to suma pomiędzy 50 a 150 tys. zł rocznie. Kupuje się pulę punktów, które wymienia na jazdę autami i uczestnictwo w imprezach organizowanych przez Klub.

To tzw. time-sharing?
Model time-sharingu z powodzeniem przyjął się w wielu aspektach naszego życia. Supersamochody nadają się do tego idealnie. Zamiast kupować jeden drogi supersamochód i ponosić ogromne koszty z tytułu utraty jego wartości, ubezpieczenia, serwisu i utrzymania, przystępując do Klubu za ułamek tej kwoty można korzystać z wielu różnorodnych samochodów zawsze wtedy, kiedy jest taka potrzeba.
Klub organizuje wydarzenia motoryzacyjne w całej Europie.Fot. Supercar Club Poland
Można więc traktować Klub jako alternatywę posiadania takiego samochodu?

Można, aczkolwiek nie w pełnym zakresie. To uzupełnienie posiadania i poszerzenie możliwości. Uproszczenie. Rozwiązanie bardzo wygodne dla kochających samochody. Zdejmuje z głowy problemy i koszty związane z kupowaniem, sprzedawaniem, ubezpieczaniem, serwisowaniem, garażowaniem, naprawianiem, utratą wartości itp. Jest to idealne w przypadku aut, którymi chce się czasem pojeździć, ale które niekoniecznie chce się posiadać.


Nie zastępuje to jednak własności auta, którym potrzebuje się jeździć na co dzień. Wielu Klubowiczów ma w garażach auta praktyczne. Z reszty korzysta w Klubie. Nie chodzi tu więc o zastępowanie posiadania, ale o jego racjonalizację. Można też skorzystać z Klubowego abonamentu na auta i mieć co miesiąc inny samochód do ciągłego użytku, jeśli ktoś nie chce w ogóle posiadać. To z kolei alternatywa dla wynajmu czy leasingu.
W Klubie jest obecnie około stu członków, w tym także Krzysztof Hołowczyc.Fot. Supercar Club Poland
Skąd pomysł na Klub?

Z doświadczenia. Fascynując się autami przez lata starałem się posiadać ich jak najwięcej. To niemal nałóg. Jednak zapełnianie własnego garażu kolejnymi samochodami na pewnym etapie traci racjonalność, co z czasem przysparza frustracji zamiast przyjemności. Więcej czasu poświęca się na obsługę niż na jeżdżenie. Postanowiłem znaleźć rozsądny sposób realizacji tej pasji. Nie odkryłem Ameryki – podobne Kluby funkcjonują w wielu krajach.

Nawet najlepszy samochód może się znudzić. Zmieniacie flotę?

Oczywiście, stale ją rozbudowujemy. Liczba samochodów rośnie wraz z powiększaniem grona Klubowiczów. To Klubowicze decydują, jakie auta kupujemy a jakie sprzedajemy. Nie skupiamy się jednak wyłącznie na samochodach – urozmaicamy sobie życie poprzez liczne wspólne wyprawy, dni na torze, spotkania. Odkrywanie fantastycznych tras w supersamochodach, w gronie przyjaciół-entuzjastów – tego nie kupisz w biurze podróży.
Klubowicze mają możliwość szlifowania swoich umiejętności na torach wyścigowych.Fot. Supercar Club Poland
A dokładniej?

Klub organizuje wiele wydarzeń motoryzacyjnych oraz lifestylowych, m.in. wyprawy gran turismo po najlepszych drogach Europy, weekendowe wyjazdy tematyczne, szkolenia jazdy sportowej na torach wyścigowych, wyjazdy na targi i ważne wydarzenia motoryzacyjne, spotkania z ciekawymi ludźmi. Bogaty kalendarz klubowych wydarzeń pozwala cieszyć się wieloma obliczami motoryzacyjnej pasji.

Wasi klienci oczekują usług na najwyższym poziomie. W jaki sposób jesteście w stanie je zapewnić i jeszcze na tym zarobić, pobierając relatywnie niewysokie opłaty jak na ceny takich aut?

Ponieważ operujemy na kilkudziesięciu samochodach w ciągłym użytku, jesteśmy znacznie bardziej efektywni kosztowo od posiadaczy indywidualnych. Zarówno przy zakupie, jak i serwisie czy ubezpieczeniu. Korzystamy z efektu skali i możliwości podziału kosztów między wielu użytkowników. Kiedy się auto posiada, pełne koszty utrzymania ponosi się bez względu na to, ile się je użytkuje. My płacimy jedynie za rzeczywiste wykorzystanie samochodu.

Mówisz, jakbyś sam był członkiem Klubu.

Bo jestem. Każdy z akcjonariuszy spółki jest Klubowiczem, opłaca składki i korzysta z samochodów.
W ofercie są nie tylko nowoczesne auta, ale i klasyki.Fot. Supercar Club Poland
Kim są więc Klubowicze?

Klubowicze to głównie przedsiębiorcy, właściciele firm, inwestorzy, ale przede wszystkim pasjonaci motoryzacji. Przyjaźnimy się i świetnie razem spędzamy czas. Wspomagamy także nawiązywanie kontaktów biznesowych i pomagamy sobie nawzajem. Jest to bardzo duża wartość dodana. Obecnie jest nas około stu. Klub jest zarówno dla osób nieposiadających supersamochodu, jak i dla tych, którzy mają ich po kilkanaście. Nie stosujemy cenzusu majątkowego. Mamy za to ścisłe kryteria przyjmowania nowych Klubowiczów, jeśli chodzi o kulturę motoryzacyjną. Nasz Klub nie jest dla osób nieodpowiedzialnych czy aroganckich. Dbamy o dżentelmeńskość tego, co robimy.
W trakcie klubowych wydarzeń moc aut liczy się w tysiącach koni mechanicznych.Fot. Supercar Club Poland
Czyli nie mogę przyjść z ulicy i się zapisać, jeśli wygrałem w Lotto i po prostu mnie stać?

Niestety nie. Każdy zainteresowany członkostwem przechodzi proces weryfikacyjny. W przystąpieniu do Klubu pomagają rekomendacje oraz obycie biznesowe. Nikomu jednak nie odmawiamy bez powodu i zapraszamy wszystkich, którzy tak jak my kochają motoryzację.

Weryfikujecie umiejętności kierowców?

Tak, ale wyłącznie, by zaproponować program rozwojowy. Nie trzeba być super kierowcą, żeby jeździć supersamochodem. Mamy system szkoleń: zarówno do konkretnego modelu, jak i treningów ogólnych. Zależy nam, żeby nasi kierowcy się rozwijali. Mają ku temu wiele możliwości – treningi na torach, w profesjonalnych samochodach wyścigowych, pod okiem profesjonalistów.

Naszą ambicją, moją również, jest stale stawać się lepszym kierowcą, jeździć bezpieczniej i bardziej świadomie eksploatować sprzęt. Klubowicze traktują klubowe samochody nie jak auta z wypożyczalni, ale jak swoją własność. Jesteśmy małym gronem, wszyscy się znamy, nikt nie chce psuć kolegom wspólnych zabawek.
Krzysztof Hołowczyc
Założyciel Supercar Club Poland

Lubię samochody. Niektóre darzę sentymentem, inne nieodparcie mnie fascynują. Są samochody lepsze i gorsze, ale w każdym umiem znaleźć coś ciekawego; dlatego, że auta budzą u mnie emocje. Ich właśnie szukam, nimi się upajam i od nich jestem uzależniony. Zapraszam Was na ich poszukiwanie wraz ze mną.

Pasją do ciekawych samochodów staram się zarażać innych. To fascynujące dzieła sztuki motoryzacyjnej, kipiące emocjami i afirmujące radość życia. Za każdym razem, gdy siadam za kierownicą Ferrari, Lamborghini czy Porsche, przeszywa mnie dreszcz ekscytacji. Chcę te emocje dzielić z przyjaciółmi, dlatego w 2011 roku założyłem Supercar Club Poland – klub współużytkowania wyjątkowych samochodów, umożliwiający cieszenie się najlepszymi autami świata bez konieczności ich posiadania.

Zapraszam!
Czytaj więcej

W ofercie Supercar Club Poland są oczywiście także samochody marki Ferrari.Fot. Supercar Club Poland
www.supercarclub.pl