Home office to nie okazja do picia alkoholu w czasie pracy. Możesz narobić sobie problemów

Łukasz Grzegorczyk
Praca zdalna dla wielu osób jest symbolem wolności. Ale czy można poczuć się na tyle swobodnie, by w trakcie wykonywania obowiązków w domu sięgnąć po alkohol? Rozsądek mówi, że zdecydowanie nie. Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości, brakuje zapisów prawnych.
Praca zdalna to też praca. Alkohol jest wykluczony, chociaż nie ma przepisów, by rozwiać wątpliwości w tej sprawie. Fot. naTemat
Epidemia koronawirusa sprawiła, że praca zdalna stała się czymś oczywistym. Wielu Polaków zetknęło się z nią po raz pierwszy, dla innych to codzienna rutyna. Wiadomo, że we własnych czterech ścianach trudno poczuć się jak w biurze, gdzie szef kątem oka zerka, co w danej chwili robi jego podwładny. W domu ten problem znika, a co za tym idzie, pojawiają się różne pokusy.

Alkohol a praca zdalna


Wiele osób zastanawia się, czy w czasie #homeoffice2020 można sięgnąć po coś mocniejszego. No bo nie oszukujmy się, godziny spędzone przed komputerem w domu są męczące. I może przyjść do głowy pomysł, by umilić sobie czas wypiciem butelki piwa albo innego napoju z procentami. Ale przecież to wciąż praca. To czy można w takiej sytuacji pić alkohol?


– Jeżeli praca zdalna została przekazana pracownikowi jako polecenie pracodawcy, to oczywiście, że nie. My wciąż musimy to traktować jako może nie pozostawanie do dyspozycji fizycznej przełożonego, ale jednak jest to świadczenie pracy, za które pobiera się wynagrodzenie – mówi naTemat mecenas Magdalena Nowosadzka z kancelarii Jurczewski Kępka-Mariański i Wspólnicy.

Moja rozmówczyni zwraca uwagę na dość oczywisty fakt: pod wpływem procentów, efekty naszej pracy mogłyby okazać się... dalekie od oczekiwanych.
Zobaczmy do Kodeksu Pracy. Art. 100 mówi wyraźnie, że "pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę".

Czytaj także: 5 złotych rad dla pracujących z domu. Żeby home office nie zamieniło się w koszmar

Poza tym, pracownik musi przestrzegać przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Mec. Nowosadzka nie ma wątpliwości, że w tych zapisach chodzi także o spożywanie alkoholu.

Z pracą zdalną jest jednak kluczowy problem, który uniemożliwia jednoznaczną odpowiedź ws. picia alkoholu. – W Kodeksie Pracy nie ma czegoś takiego jak praca zdalna. Mamy telepracę, ale to nie jest to samo – wyjaśnia Nowosadzka.

A czy pracodawca może sprawdzić pracownika, który pracuje zdalnie? Wtedy miałby szansę złapać podwładnego na gorącym uczynku, na przykład z butelką piwa. – Brakuje do tego przepisów. Moim zdaniem to nie jest tak, że pracodawca zapuka i przyjdzie zobaczyć, czy ktoś pracuje – podkreśla moja rozmówczyni.

Czytaj także: Pracujecie razem i trafia cię szlag? Wyluzuj! Oto jak obrócić to w wielką (i przyjemną) korzyść

– Pracodawca powinien ustalić z pracownikiem zasady kontroli. Na przykład poprzez maile, telefony czy logowanie do systemu wewnętrznego. Taka kontrola jest dopuszczalna, chociaż też nie ma przepisów, które mówią o tym wprost – dodaje mecenas.

Weźmy jeszcze sytuację, kiedy pracodawca dzwoni do pracownika i zaczyna podejrzewać, że jego podwładny pił alkohol. – Jeśli to dzieje się w godzinach pracy, mógłby zareagować, ale pojawiają się problemy techniczne. No bo jak zweryfikować trzeźwość? Pracodawca musiałby przyjechać do kogoś i sprawdzić go alkomatem. Według mnie pracownik mógłby odmówić takiego badania – tłumaczy Nowosadzka.