Tylko dlatego nie ma stanu klęski żywiołowej?! Gowin: Pieniędzy starczy na trzy miesiące
Od kilku lat jesteśmy zapewniani, że Polska to potęga, ale słowa wicepremiera Jarosława Gowina nie pozostawiają złudzeń. W obecnej sytuacji rząd nie wprowadzi stanu klęski żywiołowej z prostego powodu: nie chce wypłacać odszkodowań firmom, które upadają z powodu epidemii koronawirusa.
Czytaj także: Chodzi nie tylko o wybory. Przy stanie nadzwyczajnym firmy dostałyby odszkodowania
Minister nauki uważa, że w ciągu najbliższych dni powinna zapaść decyzja, że "wybory 10 maja są po prostu niemożliwe". – Jest bardzo duże ryzyko, że epidemia albo będzie trwała w nieco słabszej postaci, albo powróci jesienią – przyznał.
Fot. www.miasta.pl
Czytaj także: Chaos w przepisach. Tarcza antykryzysowa o mały włos nie zablokowała wypłat pensji
Dlatego rząd nie chce wprowadzić stanu klęski, tylko pojedyncze zakazy, bo musiałby wypłacać pieniądze firmom przez długi czas. Istniejąca już ustawa dawałoby przedsiębiorcom prawo do ubieganie się o odszkodowania o wiele wyższe, niż zakłada tarcza antykryzysowa - uważają eksperci przepytani przez TVN24. Np. w związku z ograniczeniem działalności gospodarczej.
– Być może polski budżet stać jest na to przez jeden, dwa, może trzy miesiące. Ale na pewno nie dłużej – stwierdził Gowin. – Dlatego trzeba myśleć o rozwiązaniach bardziej złożonych niż samo wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Chociaż niewątpliwie takie wprowadzenie jest punktem wyjścia - przyznał.
źródło: TVN24 / miasta.pl