Chorzy umierają w domach, ale nie wliczają się do statystyk. Ile ofiar COVID-19 jest we Włoszech?

redakcja naTemat
Wywiady z rodzinami, lekarzami i pielęgniarkami w dotkniętym kryzysem regionie Lombardii we Włoszech przedstawiają ponury obraz rzeczywistości, w której setki osób w swoich domach umiera na COVID-19.
Zabieg w szpitalu San Raffaele Reuters
Dzieje się tak, ponieważ objawy chorobowe nie są sprawdzane przez lekarzy, a wiele konsultacji telefonicznych jest po prostu nieskutecznych. W samej północnej prowincji Bergamo zgodnie z badaniem dokumentacji zgonów opublikowanym w tym tygodniu, rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych po wybuchu epidemii może być ponad dwukrotnie większa niż oficjalna. Oficjalna statystyka zlicza tylko liczbę zgonów w szpitalach.

Podczas gdy globalna walka o ratowanie życia koncentruje się na zwiększeniu zapasu respiratorów, wielu lekarzy twierdzi, że brak podstawowej opieki zdrowotnej jest tak samo kosztowny. Lekarze nie mogą lub nie będą odwiedzać domu pacjentów, zgodnie z podejmowaną na całym świecie taktyką udzielania porad lekarskich zdalnie.

Według lekarza Riccardo Mundy, wielu zgonów można by uniknąć, gdyby ludzie w domu otrzymywali szybką pomoc medyczną. 
Zobacz materiał wideo.