"Siedzę w domu, nie maluję się, a twarz wygląda gorzej". Kosmetolog radzi, co zrobić

Aneta Olender
"O co chodzi? Przecież wcześniej nie miałem takich problemów", "Moja cera nigdy tak źle nie wyglądała" – nie jest to przypadek, że w ostatnim czasie zdania tego typu słyszymy coraz częściej. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Na nas wszystkich izolacja i stres wpływają podobnie. – Skóra to największy organ w ludzkim ciele, więc wszechobecny stres odbija się również na jej wyglądzie – mówi kosmetolog Paulina Çelik. Rozmówczyni naTemat podpowiada, jak w tej sytuacji warto o siebie zadbać.
Stres wpływa na stan naszej skóry bardzo negatywnie. Fot. 123rf
"Siedzę w domu, nie maluję się i nigdy nie miałam takich problemów z cerą" – coraz więcej osób narzeka na pogorszenie się stanu skóry. To możliwe, że izolacja tak na nas wpływa?

Paulina Çelik: Życie większości z nas wywróciło się ostatnio do góry nogami. Siedzimy w domach, izolujemy się od przyjaciół i rodziny, martwimy się o zdrowie oraz przyszłość. Skóra to największy organ w ludzkim ciele, więc wszechobecny stres odbija się również na jej wyglądzie.

To jest dowód na to, jak psychika działa na cały organizm?

Długotrwałe napięcie, które nam teraz towarzyszy wpływa zarówno na nastrój, jak i wygląd. Możemy być poddenerwowani, zmęczeni, sfrustrowani, a nawet agresywni. Wpływ złych emocji widać również na naszej skórze. W zależności od osoby możemy zaobserwować nasilenie zmian trądzikowych, często połączone ze zwiększoną produkcją sebum, odwodnienie skóry czy ziemisty koloryt.


Stres może również powodować szybsze powstawanie zmarszczek. Dzieje się tak na skutek intensywniejszej mimiki twarzy oraz zwiększonego wyzwalania wolnych rodników, które przyspieszają starzenie się skóry.

Jakie błędy popełniamy?

W swojej pracy bardzo często spotykam się z mitem makijażu jako najgorszego wroga naszej skóry. Powiem to wprost – nowoczesny makijaż nie niszczy skóry, nie przyspiesza jej starzenia oraz nie powoduje powstawania zaskórników czy stanów zapalnych. Wszystko pod warunkiem, że kosmetyki są dobrze dobrane do potrzeb naszej skóry oraz że pamiętamy o dokładnym demakijażu i oczyszczaniu twarzy.
Nie można zapominać o tym, że na cerę ma także wpływ dieta.Fot. 123rf
Nie oznacza to jednak, że mamy koniecznie nakładać makijaż siedząc w domu?

Oczywiście, że nie. Chyba, że mamy na to ochotę i poprawia to nasze samopoczucie. Trzeba pamiętać, że nawet niepomalowana skóra wymaga dokładnego oczyszczania dwa razy dziennie.

Jeśli nie nałożyliśmy makijażu, może to być umycie twarzy żelem czy pianką do twarzy. Jeśli nakładaliśmy makijaż, przed myciem koniecznie musimy usunąć go płynem micelarnym czy olejem do demakijażu.

Jednym z błędów jest właśnie pomijanie mycia twarzy przed nałożeniem produktów pielęgnacyjnych. Na skórze nabuduje nam się z czasem niezła warstewka, przez którą z całą pewnością nie przenikną składniki aktywne z serum czy kremu.

Bardzo często popełniany błąd to również zbyt agresywne oczyszczanie twarzy. Wiele razy klientki opowiadały mi o cudownych mydłach, po których skóra jest tak czysta, że aż skrzypi. W ten sposób możemy tylko doprowadzić do uszkodzenia naturalnej warstwy ochronnej skóry. Dojdzie do odwodnienia naskórka i jeszcze intensywniejszej produkcji sebum. Cera zamiast wyglądać coraz lepiej, z czasem będzie wyglądać coraz gorzej.

Kolejny błąd to zbyt częste lub zbyt mocne złuszczanie skóry. Stężone kwasy zostawmy profesjonalistom. Ich niewłaściwe użycie może spowodować w najlepszym razie pogorszenie się wyglądu skóry, w najgorszym zaś nawet powstanie trudnych do usunięcia przebarwień i blizn. W domu najbezpieczniejszy będzie peeling enzymatyczny stosowany raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie.

Bardzo ciekawą opcją są również toniki z kilkuprocentową zawartością kwasu glikolowego, które stosujemy wieczorem po myciu twarzy, a przed aplikacją serum czy kremu.

Inne błędy, które popełniamy podczas izolacji?

Podjadanie niezbyt zdrowych produktów, zbyt mała ilość snu, bezwiedne dotykanie twarzy lub wręcz wyciskanie z premedytacją rozmaitych nieprzyjaciół ze skóry.

Jak sobie pomóc?

Zadbajmy zarówno o właściwą pielęgnację skóry, jak i o nasz dobry nastrój. Zaplanujmy dzień, swoje posiłki, pójdźmy spać o rozsądnej godzinie. Większość z nas przebywa aktualnie zamknięta w czterech ścianach – pamiętajmy o porządnym wietrzeniu wnętrz.

Zamiast spędzać czas przed snem z telefonem i stresującymi wiadomościami, zróbmy dla siebie coś miłego. Pamiętajmy, że na wygląd naszej skóry olbrzymi wpływ ma także nasza dieta. Zadbajmy o to, żeby była urozmaicona, pełna witamin i składników mineralnych. Warto się upewnić, czy spożywamy produkty spożywcze zawierające witaminę A, E, witaminy z grupy B, cynk oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Nie muszę chyba nikomu mówić, jak ważne jest również picie odpowiedniej ilości wody.

Sama pielęgnacja skóry to bardzo obszerny temat. W wielkim skrócie jeśli skóra jest zszarzała, polecam spróbować serum z witaminą C. Jeśli męczy nas trądzik, sprawdzą się kosmetyki z niacynamidem, cynkiem, retinolem, oczarem wirginijskim czy olejem z konopi siewnej.

Paulina Çelik – magister kosmetologii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Prowadzi gabinet "Depilart. Kosmetologia i Laseroterapia" w Olsztynie.

Czytaj więcej: Szukasz czegoś, co wzmocni organizm na kwarantannie? Przygotowanie kiszonek jest banalnie proste