"Nie dostarczymy, wyrzucimy w krzaki". Domaradzka-Guzik o tym, co usłyszała od listonosza

Zuzanna Tomaszewicz
Daria Domaradzka-Guzik – znana ekspertka w analizowaniu mowy ciała polityków – zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym krótko opisała swoje spotkanie z jednym z listonoszów. Pocztowiec bez owijania w bawełnę miał jej opowiedzieć o tym, co ma się stać z wielkanocną korespondencją Polaków.
Co listonosze zrobią z kartkami świątecznymi? Fot. Piotr Skornicki / Agencja Gazeta
"Dzisiaj listonosz dostarczył pocztę. Zza maski na odchodne mówi: proszę przekazać, kogo Pani zna, żeby nie wysyłać kartek świątecznych na Wielkanoc" – czytamy w poście Darii Domaradzkiej-Guzik. Listonosz podkreślił, że kartki i tak nie zostaną dostarczone. Zapytany o to, co się z nimi stanie, odpowiedział: "Wyrzucimy w krzaki". Przypomnijmy, że Poczta Polska jest w stanie przeprowadzić wybory korespondencyjne, ale tylko jeśli zrezygnuje ze świadczenia jakichkolwiek innych usług. A to może finansowo pogrążyć narodowego operatora, którego sytuacja finansowa od lat nie wygląda różowo.


Czytaj także: Tak działają polskie urzędy w czasie epidemii. "Ta sytuacja wyjdzie nam na dobre"

Gigantyczna operacja logistyczna, którą szykują Poczcie Polskiej politycy PiS, wymagałaby skoncentrowania na wyborach całego potencjału osobowego PP na co najmniej tydzień (tyle daje czasu daje operatorowi ustawa na dostarczenie pakietów do głosowania). Na pewno jednak PP nie zarobi na wyborach tyle, co zwykle.