Danuta Martyniuk obraża internautów w obronie syna. "Pozamykajcie te mordy"

Bartosz Świderski
Daniel M., syn gwiazdy disco polo Zenona Martyniuka, został ukarany przez Sąd Rejonowy w Białymstoku. Mężczyzna złamał zasady kwarantanny i trafił na miesiąc do aresztu. Bronić dobrego imienia 31–latka postanowiła jego matka, Danuta Martyniuk.
Danuta Martyniuk stanęła w obronie syna. Wdała się w dyskusję z internautami. Fot. kadr z TVP Info
Kobieta wdała się w dyskusję z internautami, którzy komentowali na facebookowym profilu iSokolka.eu zachowanie Daniela M. pod artykułem dotyczący sprawy. Przypomnijmy: po powrocie z zagranicy mężczyzna trafił na kwarantannę związaną z koronawirusem, ale policja przyłapała go na tym, że wyszedł z domu.

"Pozamykajcie te mordy!" – napisała Danuta Martyniuk krytycznym internautom. Zaznaczyła też, że "serce matki jest zawsze przy dziecku", jakkolwiek by się nie zachowywało.

"Kocham go całym sercem. Dziękuje ludziom którzy nas wspierają i piszą dla nas pozytywne komentarz podtrzymują nas na duchu. A ci którzy nam wbijają nóż w serce to tacy sam bandyci jak media jak pewien policjant z Białegostoku – stwierdziła (pisownia oryginalna).


Miała też odpowiedź dla tych, którzy zwracali uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie jej syna, który mógł zarazić innych. "Synowi zrobili test na koronawirusa i wyszedł ujemny także nikogo nie zaraził. (...) Proszę się zająć swoimi sprawami, a nie pouczać 50–letnie osoby wstyd – dodała Danuta Martyniuk. Jeden z internautów zasugerował kobiecie walczącej w komentarzach z innymi, aby "już więcej nie piła".

Kwarantanna Daniela M

Daniel M. został przyłapany przez policję na złamaniu zasad kwarantanny kilkukrotnie. Miał przebywać w odosobnieniu przez 14 dni, ponieważ wrócił z zagranicy. Kiedy zjawili się u niego policjanci w celu kontroli, mężczyzny nie było na miejscu. Funkcjonariusze nałożyli na niego grzywnę w wysokości 10 tys. zł i skierowali wniosek do sanepidu.

Jak jednak poinformował później "Super Express", we wtorek 7 kwietnia w nocy kamery zarejestrowały mężczyznę na stacji benzynowej. Policję powiadomił pracownik. Następnego dnia funkcjonariusze zatrzymali Daniela M. i wystąpili z wnioskiem o tymczasowy areszt.

Śledczy ustalili, że M. trzykrotnie złamał trzyletni zakaz sądowy dotyczący kierowania pojazdami. Pierwszy raz miał miejsce w lipcu 2019 r., kolejne dwa przypadki dotyczyły ostatnich dni. Żona Zenka Martyniuka nadal uważa, że jej syn, który trafił na miesiąc do aresztu, nie zrobił nic złego, notorycznie łamiąc zasady kwarantanny.

Czytaj więcej: Syn Zenka Martyniuka okłamał policjantów? "Zakazy są po to, żeby je łamać"