Koronawirus to za mało? WHO informuje o przypadkach innej niebezpiecznej choroby

redakcja naTemat
W Demokratycznej Republice Konga jednostka Światowej Organizacji Zdrowia wykryła i potwierdziła dwie ofiary wirusa ebola. Ten afrykański kraj, jak pisze "The New York Times", był na ostatniej prostej do pokonania tej śmiertelnie niebezpiecznej choroby. Niestety wraz z koronawirusem wróciła także ebola.
W Demokratycznej Republice Konga odnotowano nowe przypadki eboli. Fot. Flickr/poer9yg/CC BY 2.0
Demokratyczna Republika Konga wprowadziła niedawno stan wyjątkowy z powodu epidemii koronawirusa. To jednak nie był koniec smutnych wieści dla jej obywateli. Działająca na terenie kraju jednostka WHO poinformowała w niedzielę, że potwierdziła dwie nowe ofiary wirusa eboli – podaje "The New York Times".

Jedną z nich była 11-letnia dziewczynka. Trzeba przyznać, że kraj znajdował się na dobrej drodze, żeby pokonać szalejącą tam epidemię. Od sześciu tygodni nie odnotowano tam żadnego nowego przypadku zakażenia ebolą i ani jednej ofiary śmiertelnej.

Przypomnijmy, że epidemia eboli trwa w Demokratycznej Republice Konga od sierpnia 2018 roku. Od tamtej pory wirus ten zabił ponad 6 tys. osób.


Czytaj także: W 15 minut sprawdzisz, czy masz ebolę. Francuzi opracowali szybki test


źródło: "The New York Times"