Tylko w pięciu krajach UE nie słabnie pandemia koronawirusa. Wśród nich Polska

Ola Gersz
Dyrektorka Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób Andrea Ammon ogłosiła, że w większości krajów Unii Europejskiej epidemia koronawirusa jest w odwrocie. Niestety nie dotyczy to pięciu krajów, w tym Polski. Ammon stwierdziła również, że noszenie maseczek może zwiększyć ryzyko zakażenia SARS-CoV-2.
Polska jest małej grupce państw UE, gdzie nie słabnie pandemia koronawirusa. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
W poniedziałek aż o 244 wzrosła liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. Łącznie liczba zakażonych SARS-CoV-2 wynosi 13 937, z czego 683 osoby zmarły. Rząd powoli znosi jednak obostrzenia, w poniedziałek otwarto centra handlowe.

Tymczasem dyrektorka Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) ogłosiła, że w zdecydowanej większości krajów UE pandemia jest w odwrocie. – Wydaje się, że ta wstępna fala zakażeń minęła już punkt szczytowy i mamy w tej chwili spadek w większości państw – stwierdziła Andrea Ammon. I dodała, że od 8 kwietnia transmisja wirusa zmniejszyła się o 45 proc..


Niestety jest też zła wiadomość, która dotyczy bezpośrednio Polski. – Tylko w jednym kraju (Bułgarii) liczba zakażeń nadal rośnie, a w czterech: Polsce, Rumunii, Szwecji i Wielkiej Brytanii sytuacja wciąż się nie poprawia – powiedziała Ammon.

W Polsce epidemia rozpoczęła się później niż w krajach na Zachodzie. Przypadków zakażeń jest też w oficjalnych statystykach znacznie mniej niż w krajach najbardziej dotkniętych wirusem: Hiszpanii (217 466 przypadków), Włoszech (210 717), Wielkiej Brytanii (186 599), Niemczech (163 175) oraz Rosji (134 687). Z danych ECDC wynika jednak, że tempo rozprzestrzeniania się wirusa w Polsce nie zmniejszyło się na tyle, by powiedzieć, że epidemia jest w odwrocie.

Czy maseczki chronią przed koronawirusem?

Andrea Ammon podkreśliła również, że tylko specjalistyczne maski typu FFP2 i FFP3 chronią przed wirusem SARS-CoV-2. Takich właściwości nie mają maseczki bawełniane czy zwykłe chirurgiczne. – Nie ma zbyt wielu dowodów na to, jak noszenie masek może przyczyniać się do zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa – stwierdziła dyrektorka ECDC.

Według Ammon maski mogą wręcz zwiększać ryzyko zakażenia, gdyż ludzie cały czas dotykają okolic ust i nosa przy ich zakładaniu czy poprawianiu. Zaznaczyła również, że nie mogą być one jedynym środkiem zapobiegawczym podczas epidemii koronawirusa, ale jednym z wielu. W Polsce noszenie maseczek jest obowiązkowe.

źródło: Reuters.com