Rola Kurskiego i Ziobry w kryzysie w PiS? "DGP" o kulisach wyborczego chaosu w obozie władzy
Najpierw wybuchła wiadomość, że PiS chce przeprowadzić wybory prezydenckie 23 maja. Potem była długa narada na Nowogrodzkiej, która wywołała falę zamieszania, łącznie z pogłoskami, że premier Morawiecki i i wicepremier Emilewicz mieli podać się do dymisji. To była gorąca polityczna sobota pełna spekulacji. Teraz poznajemy nieoficjalne kulisy zawirowań w obozie władzy. Jak twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna", dużą rolę miał odegrać w nich Jarosław Kurski, były prezes TVP.
Do tego Krystyna Pawłowicz wzywała do modlitwy za Polskę, wspomniała o rządzie mniejszościowym i kazała siedzieć przy TV do wieczora.
Jak wiemy, orędzia o godz. 20.00 nie było. Dymisjom w PiS zaprzeczono. Za to po naradzie na Nowogrodzkiej media zaczęły ujawniać nieoficjalne kulisy całego zamieszania wokół wyborów. "Nieoficjalnie słyszymy, że ważną rolę w doprowadzeniu do obecnego przesilenia odegrał były prezes TVP Jacek Kurski" – podała "DGP".
Jaka rola Solidarnej Polski?
Stanowisko Kurskiego miał popierać Zbigniew Ziobro, który również ma być zwolennikiem terminu majowego.
"Jednak PiS jest w tej sprawie podzielony. Część polityków tego ugrupowania, w tym premier Mateusz Morawiecki, jest za dotrzymaniem porozumienia z Jarosławem Gowinem. Obawiają się oni politycznych skutków wycofania się z obietnicy przełożenia wyborów i tego, że wybory 23 maja okażą się klapą" – pisze "DGP".
O kulisach pisała też "Polska The Times". "Z naszych informacji wynika, że to lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro chce, aby wybory odbyły się 23 maja. W piątek miał spotkać się w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą. Ziobrze towarzyszył były prezes TVP Jacek Kurski. Ziobro i Kurski przekonywali prezydenta, że wybory powinny odbyć się w maju, ponieważ do czerwcowych lub lipcowych wyborów może jeszcze wiele się zmienić" – informowała gazeta.
Są jeszcze ustalenia Onetu. Portal twierdzi, że Jarosław Kaczyński poważnie rozważał zerwanie porozumienia z Jarosławem Gowinem i przeprowadzenie wyborów w maju. Do starcia z Gowinem miał popychać go Zbigniew Ziobro.
"Według naszych informacji, Ziobro przekonywał, że w razie usunięcia Gowina i jego ludzi z koalicji jest w stanie zapełnić tę lukę, przyciągając do swej partii nowych posłów, głównie z Konfederacji" – czytamy.
źródło: wiadomosci.dziennik.pl, onet.pl