Przepłacone maseczki, na których zarobił… oficer WSI. "GW" ujawnia nowe fakty o słynnym transporcie

Łukasz Grzegorczyk
Maseczki sprowadzone z Chin na pokładzie An-225 to prawdopodobnie niewiele warte dla medyków jednorazówki. KGHM miał za nie przepłacić pośrednikowi – spółce założonej przez byłego oficera WSI. Nowe dokumenty w tej sprawie ujawniła "Gazeta Wyborcza".
Maseczki sprowadzone z Chin na pokładzie An-225, to prawdopodobnie niewiele warte dla medyków jednorazówki. Nowe fakty ujawniła "Gazeta Wyborcza". Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta
Zamieszanie wokół maseczek z Chin trwa w zasadzie od momentu, kiedy An-225, czyli największy samolot świata, wylądował z nimi w Polsce. To był transport, którym PiS chwalił się przez co najmniej tydzień.

Za zakup maseczek odpowiadał KGHM. Kiedy "Gazeta Wyborcza" zaczęła ujawniać wątpliwości wokół tej sprawy, kombinat zagroził pozwami. Dziennik alarmował, że ściągnięte z Chin maseczki nie mają ważnych certyfikatów potwierdzających ich zgodność z normami unijnymi, nie ma więc pewności, że przed czymkolwiek chronią medyków walczących z koronawirusem. KGHM przekonywał, że to kłamstwo.


Z dokumentów, do których dotarła "Wyborcza", wynika, że maski kupiła w Chinach polska spółka Quantron SA ze wsi Łazy pod Warszawą, która odsprzedała je potem KGHM i Lotosowi. To Quantron widnieje w dokumentach lotniczych jako jedyny nadawca ładunku. Z poświadczenia celnego wynika, że za 1,35 mln maseczek miedziowa spółka zapłaciła Quantronowi prawie 2,65 mln dol. To 1,96 dol. za sztukę, czyli ok. 8 zł. A jednorazowe maseczki są dostępne w sklepach po... 1,62 zł za sztukę.

Jak ustalił dziennik, Quantron SA to firma, która zajmuje się m.in. handlem bronią. Jej założycielem i prezesem jest Andrzej Mikołajczyk, były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych rozwiązanych w 2006 r. przez pierwszy rząd PiS. Wiceprezesem Quantron SA jest z kolei Szymon Skalski, który potwierdził dziennikowi, że firma pośredniczyła w zakupach na rzecz KGHM i Lotosu.

Czytaj także: Maseczki z Chin prawdopodobnie nadają się tylko do kosza. "GW": w USA nie dopuszczono ich do obrotu

KGHM o współpracy z Quantronem

"GW" zapytała KGHM, jak rozliczał się z Quantronem za zakupiony przez tę spółkę towar. – Oczywiste jest, że KGHM Polska Miedź SA, tak jak wiele innych organizacji sprowadzających teraz środki do Polski, nie realizuje takich przedsięwzięć samodzielnie. Szczegółowe ustalenia są objęte tajemnicą handlową, nie możemy w związku z tym odnosić się do poszczególnych pytań dotyczących kosztów czy rozliczeń – przekazała Lidia Marcinkowska, dyrektor naczelna ds. komunikacji KGHM.

Dodajmy, że już po pierwszej publikacji dziennika w tej sprawie firma KGHM zapewniła o autentyczności opublikowanych przez prezesa certyfikatów sprzętu. Wydała sprostowanie, w którym stwierdzono, że w materiale zostały zawarte nieprawdziwe informacje, jakoby "KGHM wydała miliony na chińskie maseczki z podrobionymi certyfikatami" oraz że "włoski certyfikat to lipa".

Czytaj także: "Wyborcza": Maseczki, które przyleciały do Polski, mają lewe certyfikaty. KGHM stanowczo zaprzecza

źródło: "Gazeta Wyborcza"