NIK Banasia może wkroczyć do Agencji Rezerw Materiałowych. Wraca słynna wyprzedaż masek w lutym
Być może afera ze sprzedażą za bezcen maseczek Agencji Rezerw Materiałowych tuż przed pandemią koronawirusa będzie miała swoją kontynuację. Jak ustaliła Wirtualna Polska, szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś rozważa kontrolę w rządowej agencji.
Chodzi o ujawnioną przez media transakcję, do której doszło w połowie lutego tego roku. Odpowiedzialna za zaopatrzenie na czas kryzysu Agencja Rezerw Materiałowych sprzedała prawie 63 tys. specjalistycznych całotwarzowych masek neoprenowych. Chodzi o sprzęt Panoramasque typ 1710395 produkcji francuskiej.
Maski ARM sprzedawała po 10 zł za sztukę. W tym samym czasie w internecie kosztowały po 300-400 zł. Wszystkie poszły na pniu. Agencja tłumaczyła jednak, że maski wymagały obowiązkowego przeglądu, który musiałby zostać zrobiony u producenta we Francji i wymagał dużych nakładów finansowych, co było nieuzasadnione ekonomicznie.
Posłowie Lewicy zwrócili się więc do NIK o kontrolę w ARM, ponieważ podejrzewali, że doszło w przypadku tej transakcji do korupcji. Podkreślają, że do sprzedaży sprzętu doszło przed wybuchem pandemii koronawirusa w Polsce, ale dodają, że wirus szalał już w tym czasie w Chinach i był niebezpieczny. ARM broni się, że w trakcie pandemii nie sprzedawała żadnych materiałów ochronnych.
Czytaj także: Rząd wyprzedał w lutym ponad 60 tysięcy maseczek ochronnych? Brejza żąda wyjaśnień od Sasina
źródło: Wirtualna Polska